LillaWeneda LillaWeneda
1763
BLOG

"Niezależna" ma protokół "o trzech rannych"!

LillaWeneda LillaWeneda Polityka Obserwuj notkę 84

10 kwietnia Antoni Macierewicz postanowił ogłosic światu nową rewelację: prokuratura nie zbadała wątku mozliwych trzech rannych w katastrofie. Gawiedź i tak z tego wszystkiego zobaczy: prokuratura nie zbadała wątku możliwych trzech rannych w katastrofie. Ranni byli. Jeden z uzytkowników niezaleznej napisał już że:

 

Wszystko mozliwe, ze chodzi o ciala pilotow. Pamietam, ze ciala pilotow przywieziono do Polski jako ostatnie. Film zarejestrowany przez sp. Andrieja Mienderieja na telefonie komorkowym, krotko po katastrofie, pokazuje egzekucje na kilku osobach. Kabina pilotow nie byla uszkodzona, wiec prawdopodobnie mieli szanse przezycia.

Wygląda na to, że Macierewicz pragnie przedłużać śledztwo w nieskończoność. Wyciągnięta z czeluści archiwów wrzutka o "trzech rannych" w katastrofie ma być gruntownie przez prokuraturę zbadana. Profitów jest kilka: przede wszystkim tabloidy mają kolejną porcję tematów, a nic tak nie ciekawi rodaków jak śmierć, katastrofy i zwłoki. Po drugie można powiedzieć, że Tusk i jego siepacze po raz kolejny coś spieprzyli, czyli upewniamy się w tym, że całe śledztwo jest do kitu i że prawdopodobnie to był i tak zamach i że gałęzie już czekają. Po trzecie media kłamią, bo przecież zataiły te informacje, dostały smsa od władzy i dlatego o rannych przestały mówić.

Paranoja.

Dziś na niezależnej wisi jak byk taki oto tytuł:

 

UJAWNIAMY! Protokół o trzech rannych ze Smoleńska. Także rosyjskie media mówiły o rannych 10.04.2010

Ktoż spodziewał się konkretów? 

Spójrzmy:

źródło: niezalezna.pl

Popatrzmy na podkreślony tekst. Pierwsze co rzuca się w oczy to to, że podkreślenia jest stanowczo za dużo, frament o stanie uszkodzeń nawet zaprzecza tezie, że ktos mógł to przeżyć. Za to mamy poczucie, ze sprawa jest świetnie udokumentowana, skoro poświęcono jej aż tyle linijek. No, ale przejdźmy do treści, bo ona jest tu najważniejsza:

  • było ogromne zamieszanie
  • po koło pół godzinie ktoś ze służb ratunkowych powiedział, że niestety nikt nie przeżył,
  • ambasador Turowski (...) przekazał mi, że otrzymał informację od funkcjonariusza FSO, że trzy osoby przeżyły,
  • Paweł Kozłow stwierdził żenic o tym nie wie,
  • informacja ta się nie potwierdziła. 

No tak. Ktoś powiedział Turowskiemu, a ten to przekazał. Tylko że niezależna kilka dni temu podała że:

 

„Jeden z funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa, wychodząc z terenu katastrofy, powiedział mi, że trzy osoby dawały >żyzniennyje riefleksy< - powiedział prokuratorom. „Oznacza to odruchy bezwarunkowe, które mogą przejawiać szczątki ludzkie nawet po zakończeniu funkcji życiowych” - zeznał Turowski, co jest sprzeczne z faktami. W rzeczywistości „żyzniennyje riefleksy” to oznaki życia.

(pogrubienia niezależna.pl, pokreślenie moje).

Nie, nie są to oznaki życia.

жизненные рефлексы: życiowe odruchy
признаки жизни: znaki życia

http://www.translatica.pl/translatory/

Tzw. odruchy bezwarunkowe mogą się ujawniac nawet po śmierci mózgowej. Np. po utracie głowy korpus kury może przebiec jeszcze kilka metrów. Makabra.

W dodatku:

Funkcjonariusz FSO (Federalnej Służby Ochrony) kilkanaście minut po katastrofie, wychodząc z miejsca, gdzie tupolew się rozbił, powiedział, że wszyscy zginęli, ale u trzech osób zauważono "żizniennyje refleksy", czyli odruchy bezwarunkowe, na przykład drgawki agonalne. Proszę tego nie mylić z oznakami życia, bo oznaki życia po rosyjsku to "priznaki żyzni". Ten oficer jednoznacznie powiedział "żizniennyje refleksy". Tę informację przekazałem, o ile dobrze pamiętam, naczelnikowi Dariuszowi Górczyńskiemu (w departamencie wschodnim był pełnomocnikiem ministra Kremera na linii MSZ, ambasada w Moskwie i strona rosyjska). I nikomu poza tym. Później plotki się rozchodziły jak kula śniegowa. Gdy wracałem z miejsca wypadku do punktu wyjścia, minął mnie dziennikarz i mówi: - Trzy osoby przeżyły i Turowski pojechał z nimi do szpitala karetką.
Ja mu na to: - To ja jestem ten Turowski, i że trudno, żebym jechał do szpitala, bo jestem tu.

żródło: http://wyborcza.pl/1,75478,13735214,Ambasador__ktory_mial_przyjmowac_delegacje_Lecha_Kaczynskiego.html

Wychodzi na to, że redakcja najpierw sprytnie skłamała w kwestii znaczenia słów жизненные рефлексы, po czym kontynuuje narrację, zamieniając je na "trzech rannych".

***

Drugim dowodem są... media. To rzeczywiście osobliwe. Media były w tym czasie świetnie poinformowane, na pewno się nie myliły:

„Dane dotyczące liczby osób na pokładzie samolotu Tu-154, który się rozbił, są sprzeczne. Rosyjskie organy ścigania mówią, że nikt z 132 osób nie przeżył. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Polski poinformowało, że na pokładzie znajdowało się 88 osób i według wstępnych danych, trzy osoby przeżyły, chociaż są ranne, informuje korespondent Radia Swoboda” - czytamy na portalu svoboda.org.

(pogrubienia niezależna.pl, pokreślenie moje).

 

Link do całości:

http://niezalezna.pl/40356-ujawniamy-protokol-o-trzech-rannych-ze-smolenska-takze-rosyjskie-media-mowily-o-rannych-100420

Ja się tylko zastanawiam, ile wrzutek medialnych i niesprawdzonych informacji, podawanych w dniu katastrofy przez media jeszcze znajdziecie i zaczniecie rozstrząsać?

Podpowiem: rankiem 10 kwietnia w TVN Kuźniar podał jako pierwszą informację, że rozbił się JAK a nie TU. Może i ten ślad należy zbadać, hmm?

LillaWeneda
O mnie LillaWeneda

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka