Konrad Kaczmarczyk, brat wiceministra rolnictwa wystąpił o odszkodowanie za straty związane z gradobiciem, które miało mieć miejsce 9 czerwca tego roku.
Konrad Kaczmarczyk, brat wiceministra rolnictwa (świeżoupieczonego małżonka i "użytkownika" zielonego traktora za półtorej banki), wystąpił o odszkodowanie za straty związane z gradobiciem, które miało mieć miejsce 9 czerwca tego roku. Niby sprawa prosta jak budowa cepa gdyby nie fakt, że komisja z województwa nie stwierdziła żadnych szkód a okoliczni mieszkancy z wójtem gminy na czele nic nie wiedzą o jakichkolwiek pogodowych anamaliach w tym dniu. W pozostałych zresztą też nie. Brat wiceministra odniósł się do sprawy w przekazanym dziennikarzom nagraniu - "Skoro zgłosiłem szkody, to prawdopodobnie w tamtym rejonie gradobicie musiało przechodzić. A że była powołana komisja, która oceniła, że nie, to znaczy, że nie było". No i to by było na tyle. Nie ma sprawy.
Pycha kroczy przed upadkiem. A nie, wróć! Pycha to byla za Tuska a teraz jest dobra zmiana i nam się zwyczajnie należy a te swoje mądrości to Salomon (ten od pustego dzbana) wiadomo gdzie sobie może wsadzić. TKM i uj nam zrobicie!
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,28899193,brat-kaczmarczyka-zglosil-straty-w-uprawach-ale-wedlug-urzednikow.html?fbclid=IwAR2srdBFiJsF2if9IjGVLWfG0gwmmCEkSfJKNGc2sTW9VG8caiW2BklQmcg
Rock'n'Roll