Po raz kolejny pan premier Tusk przestraszył się rządzenia (trudno zasadniczo wskazać na inny powód) i postanowił pozbyć się problemu wylewając hazardowe dziecko z kąpielą. „Proponujemy delegalizację znacznej części branży hazardowej (...) W ciągu pięciu lat punkty z automatami powinny zniknąć z Polski w 100 procentach“ - zapowiedział premier. Rząd chce zakazać ustawiania tzw. "jednorękich bandytów" poza kasynami gry i drastycznie podnieść podatki od hazardu. Zdaniem premiera automaty i salony będą znikały z Polski w miarę wyczerpywania się obowiązujących zezwoleń: „Chcemy, by obkurczanie tego rynku następowało w tempie 20 do 25 procent rocznie. W ciągu pięciu lat powinien zniknąć tego typu hazard w Polsce“. Nie widze w tym nic złego poza tym, że rząd sam pozbawia sie części dochodów. Wiceminister finansów pan Jacek Kapica podkreślił z kolei, że zakaz uczestnictwa w grach osób poniżej 18 roku życia będzie egzekwowany poprzez wprowadzenie do salonów (w trakcie wygaszania ich działalności) systemu rejestracji osób do nich wchodzących. Moralnie poprawne więc się nie czepiam, zakładając oczywiście, że jest to zgodne z prawem i listy pozostaną w tajemnicy a nie wypłyną przy pierwszej lepszej okazji. Głowy bym nie dał.
Jednak ta część wypowiedzi, w której pan premier zapowiedział twarde egzekwowanie zakazu hazardu w internecie wzbudza moje poważne wątpliwości. Bardzo poważne. Pan Tusk jest na tyle dorosły aby wiedzieć, że wszelka prohibicja prowadzi nie tyle do pozbycia się problemu co do jego kryminalizacji. Poza tym nie bardzo wiem jak pan premier chce zapanować nad hazardem w internecie. Szczerze mówiąc, nawet nie bardzo chcę się tego domyślać. Najprawdopodobniej nie obędzie się jednak bez utworzenia jeszcze jednej tajnej służby. Rząd może tutaj także skorzystać z doświadczeń służb ChRL. Te jak wiadomo mają spore doświadczenie i nawet pewne (znikome) sukcesy w kontroli internetu.
Zaczynam się (prawie) poważnie zastanawiać czy następnym krokiem obecnej koalicji (im bliżej prezydenckich wyborów tym bardziej wszystko możliwe) będzie np. zakaz posiadania prywatnych środków transportu. Takie zarządzenie za jednym zamachem rozwiązałoby problem autostrad i drastycznie (praktycznie do zera) zmniejszyło ilość wypadków na drogach. Przed wyborami byłby to niewątpliwy sukces ale nie jestem tak do końca przekonany czy automatycznie zapewniający panu Tuskowi prezydenturę.
Rock’n‘roll
If I could stick my pen in my heart I'd spill it all over the stage Would it satisfy ya or would slide on by ya? Or would you think this boy is strange? Ain't he strayayange? If I could win you, if I could sing you a love song so divine. Would it be enough for your cheating heart If I broke down and cried? – If I criyiyied. I said I know it's only rock and roll But I like it.
Ludzie do mie pisza :)
Czy ty Lubicz złamany ch..u nie powinieneś trzymać fason jak prawdziwy komuch?
Twoje agenturalne teksty (z których jesteś znany) dawno wystawiły ci świadectwo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
