Wielce Szanowny Panie,
jak Pan zapewnie wie (a może nie, wszystko jedno) mnie raczej trudno zaliczyć w poczet zwolenników PiS czy też wielbicieli tragicznie zmarłego prezydenta jednak uważam, że w swoim poście http://kajetanskalski.salon24.pl/292221,czas-robi-swoje nie ma Pan racji. I to nie ma Pan racji wielokrotnie.
Po pierwsze: jeśli konstytucyjnym obowiązkiem każdego państwa jest dbanie o swoich obywateli zażycia to obowiązkiem moralnym jest zrobienie wszystkiego w wyjaśnianiu okoliczności ich śmierci jeśli ta nie nastąpiła z przyczyn naturalnych. USA które nota bene takiego zapisu w swojej ustawie nie posiadają mogą być tutaj najlepszym przykładem. Jeśli katastrofa miała miejsce w kraju o niekoniecznie wzorcowych strukturach demokratycznych, oraz kraju którego politycy, historycy, dziennikarze, etc. demonstrowali w przeszłości (oraz demonstrują nadal) niechętny stosunek zarówno do Polski jak i jej obywateli a do zmarłych w katastrofie polityków w szczególności to jest to już nie moralny a wręcz psi obowiązek.
Po drugie: nawet jeśli 87 procent ankietowanych przez CBOS (ankieta przeprowadzona na pięciuset czy nawet tysiącu wybranych indywiduów nie jest miarodajnym przekrojem społeczeństwa) jest już zmęczona przepychanką to jestem święcie przekonany, że 100 procent polskiego społeczeństwa jest nadal ciekawe poznania całej prawdy i ma do tego PEŁNE prawo.
Pisze Pan: ... fenomen ”Smoleńska” polega na tym, że liczne uchybienia, stale obecne w naszym życiu zborowym, w strukturach państwa, w sposobie myślenia i działania ludzi, zbiegły się tragicznie w jednym miejscu i w jednym momencie ...
O ile mogę się w tym punkcie do pewnego stopnia z Panem zgodzić (bo tak dyktuje mi zdrowy rozsądek) to chciałbym zobaczyć dowody na tę tezę, dowody które nie pozostawiają cienia wątpliwości. Dowody które wskazują, które struktury i jakie sposoby myślenia oraz działania których konkretnych ludzi zawiodły. Nawet za prowadzący do realnej katastrofy zbieg okoliczności odowiedzialne są zwykle realne osoby i ja chcę te osoby poznać z funkcji, imienia i nazwiska. Chcę aby te osoby poniosły cywilną, karną jak też pełną polityczną odpowiedzialność.
Trudno też podzielać mi Pański (trzeba przyznać umiarkowany) optymizm gdy pisze Pan: ... Będzie raport, opisze się co się da, wyciągnie się wnioski. Przynajmniej w postaci zarządzeń czy zmian organizacyjnych. Część z tego będzie przestrzegana. Przynajmniej przez jakiś czas. Ogólnie rzecz biorąc, powinno być lepiej ...
Od katastrofy minął rok, dwanaście miesięcy bez kilku dni, czy Pańskim zdaniem coś się diametralnie zmieniło poza instrukcja określajaca kto może z kim podróżować a kto nie oraz faktem, że uznano bliźniaczą Tutkę za niewypełniajacą kryteriów do przewozu nie tyle VIPów co nawet cebuli?
PS. Ponieważ napisał Pan swój tekst z pozycji logicznie rozumującego przeciętnego obywatelawięc pozwalam sobie odpowiedzieć Panu w tej samej konwencji.
Z poważaniem
Jerzy T. Czaplicki
If I could stick my pen in my heart I'd spill it all over the stage Would it satisfy ya or would slide on by ya? Or would you think this boy is strange? Ain't he strayayange? If I could win you, if I could sing you a love song so divine. Would it be enough for your cheating heart If I broke down and cried? – If I criyiyied. I said I know it's only rock and roll But I like it.
Ludzie do mie pisza :)
Czy ty Lubicz złamany ch..u nie powinieneś trzymać fason jak prawdziwy komuch?
Twoje agenturalne teksty (z których jesteś znany) dawno wystawiły ci świadectwo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka