Lubicz Lubicz
994
BLOG

ACTA czyli ściema. Kto pozazdrościł czerwonej zarazie?

Lubicz Lubicz Polityka Obserwuj notkę 28

W wywiadzie udzielonym niemieckiemu „Die Welt“, szef Sony Music International, Edgar Berger stwierdził, że internet otworzył przed branżą muzyczną nowe możliwości i choć, z jednej strony jest zagrożeniem, to z drugiej, niczym innym, jak … błogosławieństwem (dosłowiene: ein Segen). *

Straty poniesione przez koncerny fonograficzne w ostatnich latach zostały w 2011 prawie wyrównane dzięki zakupom plików za pośrednictwem internetowych shopów w rodzaju iTunes Store a niektóre oficyny zanotowaly wręcz wzrost dochodów. W globalnym ujęciu straty poniesione przez nielegalne ściąganie plików muzycznych wyniosły w ubiegłym roku zaledwie 3 % obrotów (sic!)**

W tym samym wywiadzie Berger powiedział, że obroty a więc i dochody w samej tylko RFN (trzeci co do wielkości światowy rynek muzyczny) mogłyby być znacznie większe gdyby nie restrykcyjna działalność niemieckiego odpowiednika polskiego ZAIKSu do ochrony muzycznych praw autorskich (GEMA).***

Oczywiście Berger nie byłby tym kim jest, czyli przedstawicielem jednego z Big Labels, gdyby nie zapłakał rzewnie o szkodliwości internetowego piractwa, niedoskonałości pomysłów w rodzaju alternative compensation systems (niem. Kulturflatrate) oraz oczywistej konieczności takich aktów prawnych jak ACTA czy SOPA. Jednak w kontekście całej wypowiedzi wypadło to dosyć blado.

SOPA padła w USA i wygląda na to, że ACTA (przynajmniej w proponowanej postaci) w Europie nie przejdą. Szykuje się nowa afera (choc może i to tylko zmyłka) ale tym razem godząca we wszelkich zwolenników twardych restrykcji i różnych „ciekawskich“. Internetowi potentaci (Google, Yahoo, Microsoft i AOL) chcą instalowac w browserach tzw. Do not Track-Button czyli coś w rodzaju cookies-killer. Działające już dziś w Safari, Firefoxie czy Microsoft Explorer opcje były w przeszłości niestety dość łatwo obchodzone przez wspomnianych już “ciekawskich”. W sukurs zwiększenia samodzielności użytkowników blogosfery w decydowaniu o tym komu i jakieślady chcą zostawić przyszła wczoraj nieoczekiwanie administracja waszyngtońska z projektem Karty Praw Podstawowych dla ochrony danych osobowych w internecie (Consumer Privacy Bill of Rights).****

PS. Wypadałoby zatem postawić słuszne pytanie w czyim interesie są te wszystkie akty prawne, umowy handlowe, etc., jak ACTA, SOPA czy PIPA, lub prościej, kto chce kontrolowac internet czyli nas wszystkich (w grudniu 2011 było nas już ponad 2 miliardy czyli około 30 procent światowej ludności!). Zbyt malo wiem aby jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie ale przegląd nazwisk autorów tych aktów (libertariańskie i prawicowe think-tanki oraz amerykańscy politycy z kregu sympatyzantów Tea Party) oraz największych orędowników w osobach medialnych carów jak Murdoch czy Springer, daje sporo do myślenia. Czyżby niegdysiejsi obrońcy wolności wszelakiej z wolnością słowa na czele pozazdrościli nagle czerwonej zarazie? Mocno mi na na to wygląda i bardzo mi się to nie podoba :(

R’n‘R



* http://www.welt.de/wirtschaft/webwelt/article13881492/Das-Internet-muss-frei-sein-nicht-umsonst.html

** Gorzej wygląda to jeszcze na nowym rynku dygitalnej książki gdzie sytuacja jest bliźniaczo podobna do tej na rynku fonograficznym sprzed kilku lat.

*** Chodzi o blokowanie oryginalnych choć niskiej jakości klipów muzycznych na YouTube czyli najlepszej bo darmowej dla Big Labels reklamy. GEMA oczywiście zaprzeczyła, twierdząc ze jeszcze NIGDY (!) aktywnie nie zablokowala klipu i za restrykcje odpowiedzialne są wyłącznie YouTube (wprowadzająca użytkowników w błąd) i same Big Labels.

**** http://lubicz.salon24.pl/393582,karta-praw-anonimowego-internauty

 

ERRATUM:Zdaje sobie sprawe, ze tak przedstawiony temat ACTA jest nieprzyjemny dla wiekszosci salonowych blogerów. Wiem z tej chocby prostej przyczyny, ze nie jest to mój pierwszy tekst na ten temat, w tym miejscu. Prosze mi jednak wytlumaczyc dlaczego przeciw ACTA w PE protestowali (do tego raczej niesmialo i raczej w celu kosmetycznych zmian a nie samej zasady) wylacznie garstka socjaldemokratów i paru zielonych? Dlaczego dopiero po protestach ulicy (protestach, które nota bene zjednoczyly internautów z lewej i prawej strony) centrowe lub centrowo-prawicowe rzady europejskie zaczely sie wycofywac z dopiero co zlozonego w Tokio podpisu? Przeciez ten temat (Internet) byl walkowany w te i nazad zarówno przed zeszlorocznym szczytem G20 w Paryzu jak jak i na samym szczycie w Cannes. ACTA byly przeciez przygotowywane przez polska prezydencje przez rzad z nazwy liberalny oraz pod scisla obserwacja opozycji z autodefinicji prawicowej. Dlaczego dokument prawny który odbiera nam wszystkim czesc naszej osobistej suwerennosci (w duzo wiekszym stopniu niz jakakolwiek unijna dyrektywa i to na dodatek bez pytania o nasza zgode) zostal nagle uznany za dobry i potrzebny? Ja tego zwyczajnie nie potrafie zrozumiec.



 

Lubicz
O mnie Lubicz

If I could stick my pen in my heart I'd spill it all over the stage Would it satisfy ya or would slide on by ya? Or would you think this boy is strange? Ain't he strayayange? If I could win you, if I could sing you a love song so divine. Would it be enough for your cheating heart If I broke down and cried? – If I criyiyied. I said I know it's only rock and roll But I like it. Ludzie do mie pisza :) Czy ty Lubicz złamany ch..u nie powinieneś trzymać fason jak prawdziwy komuch? Twoje agenturalne teksty (z których jesteś znany) dawno wystawiły ci świadectwo.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Polityka