Zasadniczo, tak by to wynikało z prostej logiki, zycięstwo jednej strony jest związane z klęska drugiej. Zasadniczo ale nie zawsze. Ale po kolei.
Za PAP: Po podliczeniu danych ze wszystkich obwodowych komisji wyborczych, wybory wygrał kandydat Prawa i Sprawiedliwości Zdzisław Pupa - zdobył 60,84 proc. głosów (35 640). Kandydat PO-PSL Mariusza Kawa uzyskał 21,33 proc. (12 495), Kazimierz Ziobro z Solidarnej Polski - 11,09 proc. (6494), Ewa Kantor (KWW Ewy Kantor) zdobyła 2,76 proc., Ireneusz Dzieszko (KWW Prawica Podkarpacka) - 2,25 proc., Andrzej Marciniec (PJN) - 1,32 proc., a Józef Habrat (Samoobrona) - 0,42 proc.
Frekwencja w wyborach wyniosła 15,84 proc. Najwyższa była w gminie Tuszów Narodowy k. Mielca (24,18 proc.) oraz w Strzyżowie (22,43 proc.) i Sędziszowie Małopolskim (22,07 proc.). Najmniej wyborców do urn udało się w gminie Czermin (7,97 proc.).
Pomijając wynik głosowania (który to wynik był przywidywalny na tygodnie przed wyborami) mnie najbardziej zafrapowała frekwencja wyborcza. 15,84 procent (!). Niech będzie szesnaście, co mi tam. Przy tej całej medialnej szopce, przy tym nakładzie kosztów na reklamę i osobistym zaangażowaniu najważniejszych polskich polityków (tyko pan Prezes „zaliczył“ Podkarpacie trzy razy!), do urn poszło SZESNAŚCIE procent uprawnionych do głosowania! Prosty rachunek, 84 procent wyborców z tego lub innego powodu uznało, że nie warto, nie ma sensu i wybory olało!
Nawet biorąc pod uwagę przewidywalność wyników (która jakoś, co było ostatnio wyraźnie widać, nie do wszystkich politycznych decydentów dotarła) to nie wynik ale własnie frekwencja, lub lepiej, jej brak, powinna być ostrzeżeniem, ostatnim dzwonkiem i memento dla całej politycznej elity w Polsce.
Wygląda na to, że wyborcy są nie tylko zmęczeni przepychankami ale mają serdecznie wszystkiego dosyć - lub dosadniej - mają całą polityczną szopkę i zaludniające ją pacynki głęboko … w poważaniu.
Nie wiem i nie chce mi sie nawet szukać - jaki odsetek uprawnionych do głosowania stanowią, płacący składki członkowie poszczególnych partii. Jednak wcale bym się nie zdziwił, gdyby ten odsetek kształtował się właśnie w granicach 16 procent.
PS. Zasadniczo, tak by to wynikało z prostej logiki, zycięstwo jednej strony jest związane z klęska drugiej. Zasadniczo ale nie zawsze. Tak więc, obok oczywistych gratulacji dla zwycięskiego kandydata PiS, można spokojnie już zacząć przygotowywać wieniec żałobny dla … polskiej polityki. Całej, niezależnie od koloru i ideologicznej przynleżności.
R’n‘R
If I could stick my pen in my heart I'd spill it all over the stage Would it satisfy ya or would slide on by ya? Or would you think this boy is strange? Ain't he strayayange? If I could win you, if I could sing you a love song so divine. Would it be enough for your cheating heart If I broke down and cried? – If I criyiyied. I said I know it's only rock and roll But I like it.
Ludzie do mie pisza :)
Czy ty Lubicz złamany ch..u nie powinieneś trzymać fason jak prawdziwy komuch?
Twoje agenturalne teksty (z których jesteś znany) dawno wystawiły ci świadectwo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka