Panie Tusk, cos Pan narobil

Stosy podartych chinskich koszulek (model Rejtan) na kazdym rogu. Tysiace biczowników na drogach. Ludzie brodza po kostki w morzu lez. Krew splywa po workach pokutnych. Co krok jakis zamroczony z Targowica i piana na ustach.

Ratuj sie kto moze, Niemce ida! Gore nam, oj gore!

Znajomi dzwonia, ze strach dzieci i inwentarz na ulice wypuscic. Pozostaje tylko komputer. A tam tez straszno. Zalamani bija sie w piersi az dudni z glosników. Ci co jeszcze maja wyrywaja resztki wlosów. Spektal sado-maso na miare Mosleya. Wylacznie od lat 18. Tylko dla widzów o silnych nerwach.

Pogonilem juniora od komputera bo jeszcze sie dziecko znerwicuje. Niech oglada austriacka telewizje, zamiast ojcu piwo podkradac. Lepiej niech sie zniemczy niz jakiejs nerwicy nabawi i w alkoholizm wpadnie.

A wszystko wina Tuska.

Po bredniach o cudach, o drugiej Irlanidii, zapowiedzial, wzbudzajac powszechna wesolosc, ze Traktat przejdzie tak jak tego chce rzad. Pajac jeden. Witzbold wehrmachtowy. Smichów i chichów nie bylo konca.

Nie z nami takie numery, Brünner. Ten film to my juz widzieli. Przyjdzie Kloss i wyrówna. Nawet mokra plama z Herr Tuska nie zostanie.

Ktos w centrali popelnil jednak blad (pewnie szatan, na polecenie Tuska, przebral sie za Macierewicza i zamacil w glowach róznym Fotygom i Rokitom) i zamiast Klossa poslal posla Kurskiego. Ten z wrodzona wrazliwoscia i posiadana wiedza dal takiego pirueta ze wszystkim z Kanclerz Merkel, gejom w NY i Prezydentem RP na czele szczeka opadla. Szeka Pani Steinbach trafi oczywiscie jako eksponat do Centrum Wypedzonych.

Mniej wazny Prezydent, zmiekczony lzami Kaminskiego i Pana-Tuskowym pomyslem na referendum, przemówil do braci pisowskiej i przedstawil im alternatywe ognia piekelnego za zycia z jego reki, lub posmiertnego za posrednictwem pewnego zakonnika z Torunia. Jak zwykle zwyciezyl pragmatyzm. Co bedzie to bedzie, liczy sie dzis.

Zwracam sie wiec za apelem do wszystkich cierpiacych. Panowie dajcie sobie siana. Chlopaki nie placza. Kobietom tez nie zawsze wypada. Tusk litosciwie nie zgrilowal i nie zakonczyl (za radami Sikorskiego) tego cyrku. Taka jest realna prawda na dzis. Moze sie to kiedys zmieni, ale dzis jest jak jest. I tak Panstwo wyszliscie obronna reka z tej afery. Moglo byc gorzej.  

Ziarenko nadzieji w Bukareszcie. Moze uda sie wepchnac Ukraine do NATO. Wbrew woli wiekszosci jej obywateli. (Nie czyn drugiemu co tobie niemile?). Tak wiec nic straconego. Moze bedziemy mieli nowego sasiada a moze dwóch. Kto wie? A moze jaka wojenka sie trafi. Kontyngencik do Gruzji. Odbijac Karabch. Czemu nie. Maja chlopaki zaprawe. Jak spacyfikuja pare ruskich wsi to sie swoloczy odechce gnebic sasiadów.

Moze bedzie jak bylo czyli od morza do morza. „Morzyc“ mozna. W wolnej Polsce zylibysmy. Macierewicz by nas przed sasiadami a Ziobro przed Ukladem bronil. Giertch by dzieci nauczal, Lepper chleb nam piekl a Michnik zjadal publicznie caly naklad (trzy sztuki) GW. Bez Tuska, Merkel i UE, bez pedalów Teletubisiów i Zydów. To by byla wolnosc. Oj "rozmorzyl" sie czlowiek. Lza sie w oku kreci.

A jakby co to problem bezrobocia sam sie rozwiaze. Problem autostrad tez.

Cierpiacy! Glowa do góry. Co sie stalo to sie nie odstanie. Wiara cuda czyni. Jeszcze nie wszystko stracone. Rydzyk z wami.

Na ewentualne komentarze, wyzwiska i skargi odpowiem pózniej. Musze wyskoczyc do kafejki. Junior wykonczyl zapas piwa. A mnie jakos suszy ;–)

Z optymistycznym pozdrowieniem dla wszystkich cierpiacych z winy Herr Tuska