Lubicz Lubicz
33
BLOG

Berlusconi & Sarkozy - killerów dwóch

Lubicz Lubicz Polityka Obserwuj notkę 5

„Jestem większy od Sarkozego“ powiedział Berlusconi. „Oczywiscie“ miał na myśli różnicę wzrostu. Ta dostrzegalna nawet gołym okiem (:–)) różnica między Cavaliere Berlusconi i Monsieur Sarkozy jest jedną z niewielu tak wyraźnych, dzielących obu polityków. Przynajmniej jeżeli brać pod uwagę styl i wizerunek polityczny obu panów.

Nic tu się nie odywa, bez inscenizacji, bez walenia w bębny i dęcia w trąby. Obydwaj mają wyraźne upodobanie do reflektorów i politycznego (jak osobistego) ekshibicjonizmu. Piękne (o całe generacje młodsze) kobiety jako tło, czy luksusowe urlopy na jeszcze bardziej luksusowych jachtach są celowo inscenizowane jako spektakle medialne. Oczywiście „Cavaliere“ jako reprezentant ludycznych tradycji Comedia dell’Arte ma tutaj pewną przewagę nad konkurentem.

„Jego idee (Berlusconiego) są zgodne z tymi które sam głoszę“ powiedział Sarkozy. Chodzi oczywiście o zbieżność pogladów w polityce gospodarczej, a przede wszystkim o protekcjonizm narodowy i głęboką niechęć do dyktatu Brukseli w sprawie deficytu państwowego. Obydwaj opowiadają się za ochroną narodowych koncernów przed zakusami konkurencji. (Dla przypomnienia jest to zaprzeczeniem nie tylko linii polityczno-gospodarczej UE ale i ideii wolnego rynku.). Przykłady można mnożyć bez końca, jak chociażby Telekom i Alitalia we Włoszech czy koncerny energetyczne we Francji. Najważniejszy partner koalicyjny Berlusconiego - Lega Nord żąda wręcz wprowadzenia ceł ochronnych dla północnowłoskiego przemysłu.

Pisałem już (http://lubicz.salon24.pl/68995,index.html) o próbie stworzenia osi Londyn-Paryż-(Berlin?) i jak można się domyślać zostanie ona przedłużona o Rzym. Końce tej osi będą opierać się na Waszyngtonie z jednej strony i na (sic!) Moskwie z drugiej. Przynajmniej tak można interpretowac stosunek Sarkozego i Berlusconiego do Putina. Należy tylko mieć nadzieję że środek ciężkości będzie wypadał w Brukseli i że ta oś znajdzie drogę przez Polskę a nie równolegle do rury na Bałtyku. Co szczególnie powinien mieć na uwadze Prezydent RP zajmując te lub inne stanowisko polityczne bez konsultacji, nie tylko z własnym rządem (sic!), ale i z innymi przywódcami europejskimi. To tak na wypadek, gdyby „oś“ stała się nagle „ością“.

Znakiem zapytania pozostaje stanowisko Berlina. Pani kanclerz Merkel ma dużo skromniejszy styl niż powyżej wymienieni ale i ona uwielbia (no, na) stać w pierwszym rzędzie i kąpać się w stroboskopie reporterskich lamp. Po jej „dekoltarzowym“ występie, nawet niemieccy dziennikarze stracili ostatnie watpliwości co do „szarej myszki“. Jej stosunek do wytycznych z Brukseli jest ostatnio też jakby bardziej „elastyczny“ niż na początku kadencji (deficyt!).

Zastanawiam się, kiedy przy tej trójce „zabłyśnie“ premier Brown i jakie zajmie stanowsko wobec próby przejmowania angielskich koncernów energetycznych przez kapitał niemiecki.

Pozdrawiam 

 

 

Lubicz
O mnie Lubicz

If I could stick my pen in my heart I'd spill it all over the stage Would it satisfy ya or would slide on by ya? Or would you think this boy is strange? Ain't he strayayange? If I could win you, if I could sing you a love song so divine. Would it be enough for your cheating heart If I broke down and cried? – If I criyiyied. I said I know it's only rock and roll But I like it. Ludzie do mie pisza :) Czy ty Lubicz złamany ch..u nie powinieneś trzymać fason jak prawdziwy komuch? Twoje agenturalne teksty (z których jesteś znany) dawno wystawiły ci świadectwo.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka