Lubicz Lubicz
68
BLOG

Imperium (kontr)atakuje, czyli dlaczego nie lubie mediów cz. 2

Lubicz Lubicz Polityka Obserwuj notkę 10

Po przetrawieniu paru migawek filmowych (dlaczego tak skąpo?) z „zadym“ z okazji sztafety olimpijskiej czyli „symbolu radości i pokoju“ uderzył mnie (i zapewne nie tylko mnie) pewien, powtarzajacy się we wszystkich miastach, na wszystkich kontynentach, scenariusz. Grupki odważnych protestujacych ginące dosłownie w morzu ludzików z czerwonymi chorągiewkami. Ludzików działających w sposób niezwykle zorganizowany, powiedziałbym wręcz paramilitarny. Podkreślam, że nie chodzi mi o „smurfów“ w niebieskich dresach tylko o tą szarą (żóltą?) masę złożoną z „przypadkowych“ sympatyzantów i „przechodniów“.

Reuter doniósł o starciach demonstrantów i rannych w Japonii. Skąd te masy Chińczyków w Japonii? Turysci, robotnicy sezonowi, V kolumna czy co? Podobno przecież bardziej ich nienawidzą niż nami pogardzają. Cos tu nie tak. Pare demonstracji (pro i conta) już w swoim życiu widziałem, tych spontanicznach i tych organizowanych. Te powyższe należą zdecydowanie do tych drugich.

W samych Chinach też dzieją się ciekawe rzeczy. Po demonstracjach i blokadach sklepów sieci „Carrefour“, po wezwaniach do bojkotu francuskich towarów, w odpowiedzi na „przebieg symbolu“ w Paryżu i hononorowe obywatelstwo powyższego dla Dalajlamy, przychodzi następny etap protestu – „spontaniczno-zorganizowany“ (haha).

Skad ja to znam, gdzie ja już coś takiego widziałem? Jakieś uporczywe deja-vu się za mna wlecze, spac i pracować nie daje.

14 prawników z kancelarii Huanzhong & Partner wniosło skargę przed sądem w Pekinie  przeciwko „CNN“ za „antychińską kampanię i fałszywy przekaz informacji który obraża dumę i honor obywateli Chin“. Bumm! Prawnicy odnieśli „ciężkie psychiczne szkody“ po tym jak CNN określilo chińskich demonstratów jako „tłuszczę zabijaków i warcholów“. Bumm! CNN „dokonało przestępstwa“ łamiąc międzynarodowe konwencje i konstytucję ChRL która chroni „dumę i honor obywateli“ Bumm! (Ciekawe ilu nowych petentów zyskała powyższa kancelaria w wyniku tej akcji?).

Rzad Chin określił sposób przekazu informacji mediów zachodnich jako „unfair“ i „uprzedzony i przesadzony“. A Dalajlamę jako „kłamcę “ i „wichrzyciela“. Przyznanie mu honorowego obywatelstwa Paryża nazwano (Jiang Yu rzecznik chinskiego MSZ) jako „poważne naruszenie“ wewnętrznych spraw Chin. O drugim honorowym obywatelu Paryża, skazanym na 3,5 roku dysydencie Hu Jia, nawet nie wspomniano.

Co najstraszniejsze Chinczycy én mas kupują te bzdury. Codziennie na ulice Pekinu wychodzą „oburzeni“ obywatele z flagami i transparentami. Naklejki samochodowe z napisami typu „I love China“ lub „Tibet in China“ są prawdziwym hitem. Największe portale internetowe ogłosily akcję ofiarowywania chinskich chorągiewek dla demonstrantów za granicą (zemsta za koszulki?). Jak dotąd udalo się zebrać 13.000 tysięcy (na dwa miliardy mieszkanców (sic!)) które zostana wysłane za DARMO przez chinska pocztę. Ile koszulek wysłali Polacy? Czy ktos to policzyl?

Nota bene, przeprosiny CNN zostały odrzucone jako „niewystarczające“. Bumm!

Co robi Europa? Ano wysyła Barosso i 8 komisarzy (sic!) z dużym zapasem wazeliny w bagażu. Ciekawe jak Chinczycy zareagują na wypacykowaną i histeryczną Ferrero-Waldner.

Moim skromnym zdaniem, zamiast tej dziewiątki Europa powinna posłać trzyosobową (wystarczy) delegację w składze: Berlusconi, Sikorski i Bertrand Delanoe (mer Paryża). Najlepsza reprezentacja (przekrój polityczny) Europy, dwóch prawaków i komuch z jajami. Wszyscy znani z raczej niekonwencjonalnych (jak na polityków) powiedzen, twardzieli co potrafią uderzyć pięscia w stół lub jak trzeba splunąć chinskim zwyczajem na podlogę. Pomarzyc chyba jeszcze wolno?

Dzisiejsze wydania internetowe „Zycie Warszawy“, „Die Presse“ (26.04.) donoszą zgodnie za Xinhua o gotowości rządu chinskiego do rozmowy (dialogu?) z Dalajlamą. (Zasługa Barroso czy wazeliny?). Ciekawe. Dokładnie to samo donosiły dwa tygodnie temu. I co? I NIC. Władze w Pekinie znajdują widocznie „radość i zadowolenie“ w wodzenniu za nos, tępych jak brzytwa Oleksego, polityków zachodnich. Ci z kolei za pośrednictwem mediów próbują wodzić nas. Nie ze mną takie numery Brunner-Barroso.

PS. Dlaczego nie lubię mediów jako takich a polskich w szczególności? Z tego samego powodu co zawsze. Bo informują nie o faktach tylko wedle własnego „widzi-misie“ i w imię tych lub innych partykularnych interesów politycznych. Określenie „niezależne media“ jest policzkiem i zniewagą dla każdego w miare rozgarniętego odbiorcy w tym także mnie osobiście.

 

Serdecznie pozdrawiam

 

 

Lubicz
O mnie Lubicz

If I could stick my pen in my heart I'd spill it all over the stage Would it satisfy ya or would slide on by ya? Or would you think this boy is strange? Ain't he strayayange? If I could win you, if I could sing you a love song so divine. Would it be enough for your cheating heart If I broke down and cried? – If I criyiyied. I said I know it's only rock and roll But I like it. Ludzie do mie pisza :) Czy ty Lubicz złamany ch..u nie powinieneś trzymać fason jak prawdziwy komuch? Twoje agenturalne teksty (z których jesteś znany) dawno wystawiły ci świadectwo.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka