Jako blogowicz-hobbysta o szczątkowych tendencjach masochistycznych nie zaglądam na kilka blogów Salonu, również ze względu na „prośbę“ prowadzacych. Jednak tytuł wpisu "Rosja odniesie triumf, jeśli nie zainstalujemy tarczy w Polsce"
http://maryla.salon24.pl/82468,index.html
mistrzyni techniki „copy&paste“ i „wywiadu-panegiryku“, czyli blogowiczki o nicku „Maryla“ był silniejszy niz wszystkie zasady czy zakazy. Ciekawość zwyciężyła.
Zaciekawiło mnie dlaczego pani „Maryli“ tak zależy na tarczy i dlaczego roni za nią krokodyle łzy. Gdzie widzi triumf Rosji, bo jeżeli wyrzutnie nie powstaną w Polsce to zostaną zbudowane na terenie Litwy a więc na terenach byłego ZSRR. Co geopolitycznie będzie znacznie bardziej upokarzające dla Rosji. Jednak pani „Maryli“ wcale nie chodzi o rakiety, USA, Rosję czy Polskę, co postaram się udowodnić przy pomocy „rzemiosła“ i techniki pisarskiej autorki.
Pani „Maryla“ zaczyna swój tekst:
... Maski spadły, kto miał jeszcze cień nadziei, niech ją odrzuci. Gabinet Tuska realizuje interesy Berlina i Moskwy, nie Polski. ... dalej ... Ten tuman, ten kaszub pieprzony, przydupas Schetyny, w czasie konferencji prasowej, nie wskazując palcem boi się Rosji.
... Tu wcale nie chodzi o te pieprzone rakiety.
.
..
W jaki sposób „Ten tuman, ten kaszub pieprzony“ realizuje „interesy Berlina i Moskwy“ szanowna blogowiczka nie wyjaśnia a poza tym nie chodzi jej o te „pieprzone rakiety“. Wiedziałem :–)) Wiec o co chodzi? Pani „Maryla“ spieszy z odpowiedzią:
... Tu chodzi o wiarygodność Polski. Ta już jest sprzedana. "Noc brązowych butów" 30 czerwca 2008 oznaczająca przywrócenie kadry GRU i KGB do służby w polskim wojsku i wojskowych siłach specjalnych, CAŁKOWICIE ELIMINUJE polską, strategiczną wiarygodność jako militarnego sojusznika USA.
...
Zabawne. Amerykanie popierając wejście Polski do NATO popierali zatem „kadry GRU i KGB“ a następnie korzystali z nich w wojnie z Saddamem i w Afganistanie. Albo mieli naszą „strategiczną wiarygodność“ głeboko w d..e, albo kierowały nimi inne pobudki. Kto jak kto, ale „kadry GRU i KGB“ w takim Afganistanie mogły być rzeczywiście pomocne. Dlaczego autorka asocjuje „CAŁKOWITĄ ELIMINACJĘ strategicznej wiarygodności przez przywrócenie kadry GRU i KGB do służby “ z „Nocą długich noży“ (niem. Nacht der langen Messer) czyli schwytaniem i wymordowaniem przez Hitlera przywódców SA w nocy z 29 na 30 czerwca 1934 roku, pozostanie jej tajemnicą.
Kończy pani „Maryla“ główny tekst:
... Polsce się nie spieszy?
Może się już nie spieszyć, nie trzeba.
Już w tym momencie Polska zajęła w kwestii wiarygodności poziom Białorusi.
Niezależnie od tego czy tarcza jest, czy jej nie ma.
Odzywka zaporowa.
Ale kibole w brydża nie grają, On tego nie rozumi. ...
Hmm, „wiarygodność Białorusi“ wobec kogo? Wobec Waszyngtonu, Moskwy, Berlina? I dlaczego Białorusi? Ale przynajmniej już wiemy, że min. Fotyga udała się do USA na ... brydża. Zapewnie jako „leżąca“ (wykładająca karty na stół). Albo w charakterze „dziadka“ (oczywiscie brydżowego a nie tego drugiego). Nigdy się nie dowiemy a szkoda ;–)
Dalej już w komentarzach:
... Zdemoralizowanym mediom - NIE! ... Agentura przejęła Polskę. Lemingi zrozumieja, co sie dzieje, jak ich wygróżą na bruk z mieszkania i zamkna miejsca pracy. Czekam na opinie Prezydenta.
Oczekuje jasnego stanowiska.
Słucham mendy rózne napredce pozbierane przez TVN 24, czuje sie jak na transmisji Radia Moskwa ...
Ciarki mi po plecach przeszły. Fakt, po przeczytaniu blogu „Maryli“ poczułem się jak po jakiejś transmisji Radia Moskwa lub Erewan. Tyko cofnięty w czasie o 50 lat.
Pozostaje wyjaśnić, o co pani „Maryli“ chodzi. Podobnie jak pani „Maryla“, czytać uczyłem się na tekstach w prasie, która wiadomości podawała nie czarno na białym tylko między wierszami, mogę się więc domyślać.
Pani „Maryli“, jak pisze, sama tarcza „wisi“, chodzi więc o zasadę. Chodzi o to, że „wielkie dzieło“ polityki zagranicznej PISu pękło jak mydlana bańka. Że „przydupas Schetyny“ z „przechrztą“ Sikorskim uwalili epokowy „sukces“ braci Kaczyńskich i zabierając zabawkę „made in USA“ ustawili największego prezydenta IV RP do kąta. Pani „Maryli“ chodzi więc, nie o jakieś „pieprzone rakiety“ czy „wiarygodność POLSKI“, tylko wiarygodność braci Kaczyńskich i ich polityki.
O to i WYŁĄCZNIE o to.
Kończę słuchając starego standardu jazzowego Franka Loessera „I wish i where Twins“ ;–))
Pozdrawiam
If I could stick my pen in my heart I'd spill it all over the stage Would it satisfy ya or would slide on by ya? Or would you think this boy is strange? Ain't he strayayange? If I could win you, if I could sing you a love song so divine. Would it be enough for your cheating heart If I broke down and cried? – If I criyiyied. I said I know it's only rock and roll But I like it.
Ludzie do mie pisza :)
Czy ty Lubicz złamany ch..u nie powinieneś trzymać fason jak prawdziwy komuch?
Twoje agenturalne teksty (z których jesteś znany) dawno wystawiły ci świadectwo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka