Gen. Marian Janicki, były szef BOR tłumaczył w TVN24, że wizyty zagranicznych oficjeli poprzedzają "bardzo żmudne i mrówcze" przygotowania Biura Ochrony Rządu, które czuwa nad bezpieczeństwem gości. – „Do każdej delegacji jest przeprowadzana analiza zagrożeń” - mówił Janicki i dodał, że każda wizyta zagranicznych osobistości w Polsce, ma swoją specyfikę i program.
Janicki przypomniał, że BOR, jako jedyna formacja w Europie ma podpisaną umowę o współpracy z Secret Service. – „Na mocy tej umowy prowadzimy wspólne szkolenia, współpracujemy także przy wizytach naszych oficjeli w Stanach Zjednoczonych. To jest bardzo ścisła współpraca” - mówił. Dodał, że w ciągu ostatnich 25 lat wiele zmieniło się w relacjach służb przygotowujących wizyty, Secret Service i BOR. - W tej chwili jest to współpraca na zasadzie partnerskiej, wzajemnych doświadczeń - powiedział.
Szkoda panie kierowco w randze generała, że o tych „żmudnych i mrówczych” przygotowaniach zapomniał pan 10 kwietnia 2010 roku…
W opinii przedstawionej prokuraturze biegli, byli oficerowie BOR, wytknęli BOR 20 rozmaitych zaniedbań, które w ich opinii miały się przyczynić do obniżenia poziomu bezpieczeństwa wizyt premiera i prezydenta w Rosji. Chodzi m.in. o niedokonanie przez funkcjonariuszy rekonesansu lotniska w Smoleńsku, nieobecność na płycie lotniska i niesprawdzenie lotnisk zapasowych.
Więcej :
Analityczny Kłopot z życiem polega na tym, że nie ma okazji go przećwiczyć i od razu robi się to na poważnie (Pratchett). Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują (Einstein). https://twitter.com/SalonowyLudek
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka