Ludwik Dorn Ludwik Dorn
2889
BLOG

WYGŁOSOWAĆ PO-PSL

Ludwik Dorn Ludwik Dorn Polityka Obserwuj notkę 27

 

Wczorajsza debata nad przyszłością systemu emerytalnego była jedna z najistotniejszych, jakie w tej kadencji toczyły się w Sejmie – ze względu na swą wagę polityczna i to w podwójnym wymiarze: po pierwsze ze względu na wagę samej sprawy, a po drugie ze względu na znaczenie związanej z nią kontrowersji politycznej dla przebiegu i wyniku tegorocznych wyborów parlamentarnych. Mam głębokie przeświadczenie, że ich wynik w znacznej mierze przesądzany jest właśnie teraz.
Debata ta obfitowała także w smaczki, nieraz o dużej wadze politycznej, które umknęły uwadze naszych wnikliwych politycznych dziennikarzy. Do najsmaczniejszych smaczków zaliczam poniższe, bijące rekordy bufonowatości stwierdzenie min. Rostowskiego, że Polska jest europejskim liderem w dziedzinie konsolidacji finansów publicznych. Oto cytacik:
A więc ewidentne jest to, że wszyscy dzisiaj wiedzą, iż tak jak w 2009 i 2010 r. byliśmy liderami albo w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o wzrost gospodarczy, będziemy także w ścisłej czołówce w całej Europie, jeśli chodzi o wzrost gospodarczy, w tym roku...
(Poseł Anna Paluch: Proszę zejść na ziemię.)
...i będziemy w przyszłym roku w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o konsolidację finansów publicznych. Dlatego nie ma sensu już dzisiaj mówić o kryzysie finansów publicznych, już nikt w to nie wierzy.
Minister Boni, który odpowiadał posłom w imieniu premiera pod koniec debaty, poczuł się nieco zdziwiony, czemu dał wyraz w niekonwencjonalny sposób. Pisze „niekonwencjonalny”, bo do rzadkości w historii politycznej należy takie dystansowanie się w takiej debacie przez ministra prowadzącego ustawę od ministra finansów. A oto cytat:
Nie ukrywam, że jest mi bardzo trudno ustosunkować się do wszystkich wymiarów tej bardzo wszechstronnej dyskusji. Najbardziej skonfundowała mnie wypowiedź pana ministra Rostowskiego, wtedy kiedy mówił o tym, iż właściwie nie mamy specjalnych problemów z finansami publicznymi. I myślę, że to było przejęzyczenie.
Ta zadziwiająca kontrowersja uszła niestety uwadze dziennikarzy, a niesłusznie.
Nie zwykłem na blogu zamieszczać swoich wystąpień sejmowych, tym razem jednak czynię wyjątek, a to dlatego, że przedstawiłem w nim koncepcję polityczną, której podjęcie przez PiS, SLD i PJN czyni niezwykle prawdopodobnym to, że w przyszłej kadencji kluby PO i PSL nie będą miały większości w Sejmie. Odpowiedni fragment wytłuszczam.
 
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Słyszeliśmy tutaj,
że mamy do czynienia z ustawą, która zasadniczo
reformuje system emerytalny w kierunku proefektywnościowym,
zaś zasadniczą motywacją jest troska
o wypłaty emerytalne przyszłych emerytów. Do tego
dochodzą w uzasadnieniu różne obliczenia. Nie lubię
sformułowań brutalnych, w związku z tym zacytuję
tylko kogoś, kto do takich nie zwykł sięgać: jeśli chodzi
o intelektualno-merytoryczny poziom uzasadnień
rządowych, to mamy do czynienia z nagromadzeniem
nieprawd, fałszów, demagogii i manipulacji. I to mówił
wczoraj prof. Leszek Balcerowicz. W związku z
tym, jak sądzę, kwestię rzetelności tego, co mówi
rząd, w sensie intelektualnym i faktycznym mamy
już załatwioną.
Dzisiaj, a także w ciągu ostatnich 2 miesięcy miałem
uczucie déjà vu. Ja to kiedyś słyszałem, kiedyś
to przeżywałem. Tylko wtedy ten spór, ta debata nie
przebiła się na poziom parlamentu. Otóż ona toczyła
się wewnątrz rządu Jarosława Kaczyńskiego, kiedy
byłem premierem. Przypominam sobie wypowiedzi
pani minister Anny Kalaty, pana premiera Andrzeja
Leppera, pana premiera Romana Giertycha, całkowicie
spójne, współbrzmiące z tym, co mówił pan
premier Donald Tusk, pani minister Fedak i pan minister
Rostowski. (Oklaski)
Wysoka Izbo, nowe wróciło. Z tymże jeżeli odrzucimy
ten genetycznie czy piarowo modyfikowany lepperyzm
pod hasłem: Balcerowicz musi zamilknąć,
Donald Lepper wiecznieżywy, to możemy sięgnąć do
istoty rzeczy, do bezspornych faktów. Jakie to są fakty?
Wysoka Izbo, po pierwsze, lawinowy przyrost
długu publicznego poprzez bieżące deficyty finansów
publicznych. Przypominam: 2007 r. – 6 mld, bez kosztów
refundacji składki na OFE; 2010 r. – 90 mld. To
jest ten przyrost. W związku z tym jest tak,że nie
rząd, lecz wszyscy, Polska, Polacy mają nóż na gardle.
Im mniej mają nóż na gardle – tu się po części z panem
ministrem Rostowskim zgodzę – z powodu procedury
nadmiernego deficytu, tym bardziej mają nóż
na gardle. Wszyscy mamy nóż na gardle w wyniku
nieodpowiedzialnej finansowo polityki rządu, z powodu
55-procentowego progu ostrożnościowego. To
z waszej inicjatywy w 2009 r. – i to jest niepodważalny
fakt – zaostrzono sankcje wobec Polaków za przekroczenie
tego progu. Tu jest istota rzeczy: nie to, co
będzie za 3 lata, tylko to, co będzie w tym roku. Bo
wszyscy twierdzą,że tych ok. 12 mld, które dzielą
nas od przekroczenia 55-procentowego progu, wygospodarować
się w budżecie nie da, stąd skok nałatwe
pieniądze. Bo pieniądze z OFE to pieniądzełatwe.
I trzeci niepodważalny fakt, wywieszenie przez
pana premiera białej flagi w kwestii metody obliczania
długu publicznego przez Eurostat. Wywiesił tę
białą flagę w grudniu w Brukseli.
Tu przechodzimy do pewnej konkluzji. Dlaczego
rząd robi to, co robi? Robi, bo ma – ale wszyscy Polacy
mają, z tymże rząd i Platforma Obywatelska
przed wyborami – nóż na gardle, mianowicie 55-procentowy
próg ostrożnościowy z wszystkimi konsekwencjami.
Ponieważ Platforma Obywatelska liczy,
że będzie rządzić także po 23 października tego roku,
skoro musi to zrobić teraz, a musi, to chce zrobić tak,
żeby było lżej iżeby tełatwe pieniądze były dostępne
także przez następną kadencję. To nieżadne zmiany
systemowe, tylkołatwy pieniądz ze składek obywateli
na utrzymanie pozycji politycznej Platformy Obywatelskiej
i PSL.
To jest polityka tu i teraz, kiedy w imię dobrej
teraźniejszości partii rządzących likwiduje się przyszłość
Polaków i wprowadza najaktywniejszą ich
część, tych trzydziestoparo-, czterdziestoparolatków
w stan ciężkiego strachu. Bo oni się boją i mają się
czego obawiać. To jest tego rodzaju transakcja, tego
rodzaju umowa społeczna. Pan premier Tusk dowiódł
niedawno,że lubi odwołania i aluzje alkoholowe.
Ale to jest tak: szampana ma pić Platforma
Obywatelska, a kaca mają mieć Polacy. (Wesołość
na sali, oklaski) Ja tego rodzaju biesiady nie popieram
i nie chcę w niej uczestniczyć, w innych i
owszem. (Wesołość na sali)
W związku z tym, Wysoka Izbo, pozostaje pytanie:
Co robić? Bo niestety, z powodu tego, co działo
sięprzez ostatnie 3 lata… (Dzwonek)
Liczęna pewnąwzględność, pani marszałek, konkluduję.
...55-procentowego progu nie możemy przekroczyć.
W związku z tym jest tutaj pewne rozwiązanie.
Tym rozwiązaniem – takąpoprawkębędęzgłaszał
jest zmiana rozwiązania systemowego na czasowe.
Tak, redukujemy składkędo OFE, ale z mocy ustawy
na 3 lata, a potem ona automatycznie wzrasta.
Namawiam opozycję, Sojusz Lewicy Demokratycznej,
PiS i Polska jest Najważniejsza nie tylko do poparcia
tej poprawki, bo ona przepadnie w głosowaniu,
ale teżdo głębokiego zobowiązania wyborczego
i politycznego,że niezależnie od tego, jaki będzie
wynik wyborów, kto będzie w Sejmie, a kogo nie będzie,
posłowie tych trzech partii zgłosząw nowej
kadencji takąustawę, która zlikwiduje systemowe
sięganie połatwy pieniądz ze składek emerytalnych
na rozwiązanie czasowe. Chodzi o to, aby niezależnie
od tego, kto gdzie będzie w przyszłym Sejmie, w koalicji
czy w opozycji, woląnowego rządu i nowej większości
sejmowej było określenie reformy finansów
publicznych, której do wyborów absolutnie nie będzie,
domknięcie niedomkniętej reformy emerytalnej
i przegląd i reformy tego, co jużjest, ale nie kosztem
bezpieczeństwa przerażonych trzydziesto- i czterdziestolatków.
Wicemarszałek Ewa Kierzkowska:
Dziękuję bardzo.
Poseł Ludwik Dorn:
Uspokójcie Polskę, przez takie zobowiązanie możecie
uspokoićPolskęi co więcej, możecie daćtym
trzydziesto- i czterdziestoparolatkom znakomity, głęboki,
egzystencjalny powód, by nie głosowaćna Platformę
Obywatelskąi PSL w najbliższych wyborach.
Dziękuję. (Oklaski)
Bardzo podobał mi się jeden z politycznych songów Tea Party. Cytuje z pamięci:
You vote Obama case,
We’ll vote you out of there.
( Głosowałeś za ustawami Obamy, a my cię wygłosujemy z Kongresu)
Trzeba dać Polakom kolejny, bardzo poważny, dla wielu decydujący powód, by obecną koalicję rządową wygłosować z Sejmu
Ludwik Dorn
O mnie Ludwik Dorn

Banuję za wulgaryzmy i aluzje do życia osobistego mojego i innych oraz agresywną głupotę połączoną z chamstwem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka