Ludwik Dorn Ludwik Dorn
5781
BLOG

ILE ZA WYSPIAŃSKIEGO?

Ludwik Dorn Ludwik Dorn Polityka Obserwuj notkę 68

 

No to się porobiło. Pierwszą reakcją na obwieszczenie kuriozalnej imprezy propagandowej „orzeł może” i zapowiedź pochodu w dniu 2 maja, na którego czele ma być niesiony orzeł z wedlowskiej białej czekolady, na tożsamościowych prawicowych portalach była obojętność i lekceważenie: a niech oni robią sobie tę swoją imprezę. W pewnym stopniu przyczyniłem się do zmiany tego nastawienia publikując w salonie24 notkę (opublikowaną też na portalu polityce.pl) pt., „Czego orzeł nie może?”http://wpolityce.pl/artykuly/52420-czego-orzel-nie-moze-co-mam-robic-gdy-prezydent-mojej-rzeczpospolitej-w-dniu-flagi-bedzie-mi-wciskal-jak-dziecko-w-brzuch-ze-jestem-ponurakiem

Zwróciłem w niej uwagę na to, że:

1.      Impreza ta jest elementem walki polityczno-kulturowej, w której „Polacy-luzacy” zagrzewani przez redakcję „Gazety Wyborczej” wraz z przyległościami młotkują wyimaginowanych, prawicowych „Polaków-ponuraków”;

2.      Sprzeciw zasadniczy budzi nie tyle sama impreza, co udział w niej III programu Polskiego Radia oraz Prezydenta RP. Instytucje i władze publiczne nie powinny, zwłaszcza w dniach świąt narodowych, brać udziału w wewnętrznych starciach politycznych;

3.      Poinformowałem o zasugerowanej przeze mnie i podjętej przez młodzieżówkę „Solidarnej Polski” inicjatywie: wzięciu udziału w marszu 2 maja w sposób następujący:

Dlatego pozwoliłem sobie zasugerować młodzieżówce „Solidarnej Polski”, by wzięła udział w pochodzie 2 maja, do którego ma dołączyć Prezydent Bronisław Komorowski, pod mającym formę dyptyku transparentem.

Pierwsze skrzydło dyptyku zada ważkie pytanie:

CZEGO ORZEŁ NIE MOŻE?

A drugie udzieli na nie stanowczej odpowiedzi:

PTOK PTAKOWI NIE JEDNAKI,

CZŁEK CZŁEKOWI NIE DORÓWNA

NIE POLEZIE ORZEŁ W GWna

( Stanisław Wyspiański, Wesele, Akt I, scena 25)

Młodzieżówka „Solidarnej Polski” przyjęła tę sugestię. Zatem namawiam wszystkich, którzy nie chcą, by w Dniu Flagi Prezydent RP walił ich młotkiem po głowie, by wzięli udział w pochodzie pod transparentem „Solidarnej Polski”. Dystych: „ człek człekowi nie dorówna, nie polezie orzeł w gówna” można skandować w radosnej i patriotycznej atmosferze powiewając przy tym biało-czerwoną.

W powietrzu coś wisiało, potencjał sprzeciwu wobec groteskowej imprezy został wyzwolony. W Internecie pojawiło się szereg demotywatorów ośmieszających pochód z czekoladowym orłem, z których najzabawniejsze odwoływały się do dysortograficznej przypadłości Pana Prezydenta Bronisława Komorowskiego ( „Ożeł morze. Polaku, niebońć ponury. Zgul wonsy! Łep do gury!"). Występowała też funkcjonująca bodaj od ponad dziesięciu lat graficzna kontaminacja liternictwa „Gazety Wyborczej” z wulgaryzmem „gówno” w formie proponowanej także przeze mnie w powyżej przytoczonym cytacie z Wyspiańskiego. Dowcipnie i trafnie wychwycono też funkcjonalne podobieństwo między orłem z czekolady a wyplatanym z wikliny i powrósła misiem z filmu Barei „Miś”.

               Pomysł wykpienia w sposób publiczny poronionej akcji zyskał w opinii publicznej prawo obywatelstwa. Nieoczekiwane wsparcie uzyskał ze strony „Gazety Wyborczej” i radiowej Trójki. Oba te podmioty zagroziły pozwami sądowymi. Radca prawny GW na GWno zareagował w sposób, jak mawiał tow. Kliszko pryncypalny:Na konkurencyjnym rynku tego typu obraźliwa ingerencja w renomę cudzego znaku jest szkodliwa i winna rodzić po stronie sprawcy odpowiedzialność zarówno niemajątkową (publiczne przeprosiny), jak i majątkową (zadośćuczynienie).

           Zarząd Polskiego Radia z tęższej armaty wystrzelił, bowiem dał głos korporacyjny:Zarząd Polskiego Radia zamierza bezzwłocznie podjąć stosowne kroki prawne przeciwko autorom i wydawcom publikacji szkalujących Polskie Radio S.A. i naruszającym dobre imię publicznego nadawcy, pojawiających się w kontekście akcji „Orzeł może”

               Ta reakcja jest niesłychanie zabawna, ale też znamienna: wyziera spoza niej jeden z najgorszych strachów: strach przed ośmieszeniem.

               Ale brzemienna jest ona w dodatkowy smaczek wyczuwany przez koneserów, na który chciałbym zwrócić uwagę.

W przypadku pozwów składanych przez Agorę mogę być pozwanym. Już się na to szykuję. Otóż dodatkowy smaczek polega na tym, że kontaminacja w przypadku sugerowanej przeze mnie inicjatywy „GWno” jest wkomponowana w cytat ze Stanisława Wyspiańskiego. W 1968 roku Antoni Zambrowski został przez komunistyczny sąd skazany na 3 lata więzienia za szkalowanie Narodu Polskiego za fraszkę:

Nowe przysłowie Polak sobie kupi,

Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi

Na nic zdały się tłumaczenia obrony, że to nie Zambrowski, ale „Pieśń o spustoszeniu Podola przez Tatarów” Jana Kochanowskiego.

Ciekaw jestem, ile przed sądem cywilnym III RP zapłacę za kwestię Czepca z Wesela.

A niezależne media niniejszym proszę o propagowanie udziału w manifestacji 2 maja w Warszawie i radosne skandowanie:

PTOK PTAKOWI NIE JEDNAKI,

CZŁEK CZŁEKOWI NIE DORÓWNA

NIE POLEZIE ORZEŁ W GWna

Ludwik Dorn
O mnie Ludwik Dorn

Banuję za wulgaryzmy i aluzje do życia osobistego mojego i innych oraz agresywną głupotę połączoną z chamstwem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka