Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber
69
BLOG

McCain 44. prezydentem USA?

Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber Polityka Obserwuj notkę 37

To co jeszcze tydzień temu wydawało się nieprawdopodobne dzisiaj jest bardziej realne niż kiedykolwiek wcześniej. 71- letni senator z Arizony John McCain po zwycięstwie w prawyborach w stanie New Hampshire wyrasta na faworyta do otrzymania republikańskiej nominacji. Jakby tego było mało sondaże wskazują, że ma szanse na Biały Dom! 

zazdroszczę Amerykanom 

Podobnie jak Robert Matyja zazdroszczę Amerykanom. Wcale nie kandydatów, ci wcale tak bardzo nie różnią się od tych, których oglądamy na co dzień w polskich telewizorach. Zazdroszczę im tego, że do prawyborów w New Hampshire pofatygowała się połowa mieszkańców stanu(!) Zazdroszczę im tego, że ich partie liczą kilkaset tysięcy obywateli. Zazdroszczę im nawet mediów, które śmieją się i punktują polityków, ale jednocześnie wręcz zachęcają obywateli do udziału w elekcji. Zazdroszczę im tego, że mają stabilny system polityczny z większościową ordynacją. Dlatego wybory w Stanach Zjednoczonych elektryzują wszystkich na Świecie.   

czy Republikanin ma szansę na elekcję? 

Tymczasem niektórzy „specjaliści” już zawyrokowali, że prezydentem USA będzie kandydat z ramienia Partii Demokratycznej. Nie zgadzam się. Cała ich pewność wynika z faktu, że Amerykanie nie lubią Busha, który faktycznie wypada fatalnie w sondażach popularności. To oczywiście nie poprawia pozycji kandydatów prawicy, ale przesadą jest ich skreślanie. Przypomnę, że Jacques Chirac także nie był ulubieńcem swoich rodaków pod koniec rządów, a jednak to Nicolas Sarkozy wywodzący się podobnie jak prezydent Francji z UMP zwyciężył. Poza tym faworyci Demokratów są może i zjawiskowo interesujący dla sympatyków lewicy, ale powstaje pytanie, czy połowa Amerykanów obdarzy zaufaniem kobietę, albo czarnego? Zresztą płeć i kolor skóry to nie jedyne kontrowersje jakie się przy nich pojawiają. Clinton jest uważana za „zimną” i „bezwzględną”, a do ponad 40% obywateli deklaruje, że w żadnym wypadku nie odda na nią głosu. Zaś Barack Obama nie prezentuje nic poza swoim uśmiechem i gładkimi słowami. Niesie Amerykanom „nadzieję”, tylko nie bardzo wiadomo na co. Podobieństw pomiędzy nim, a Donaldem Tuskiem nie brakuje.

 

w obozie Republikanów zamieszanie  

Prawybory odbyły się już w trzech stanach. Konia z rzędem temu kto potrafi wskazać zwycięzcę wyścigu w Grand Old Party. W Iowa triumfował Mike Huckabee, w Wyominig Mitt Romney, a w New Hampshire John McCain. Żeby było śmieszniej liderem ogólnokrajowych sondaży jest… Rudolph Giuliani, który pakuje pełno pieniędzy w kampanię w największych stanach. Mi osobiście najbliżej do poglądów prezentowanych przez byłego pastora i gubernatora Arkansas Mike’a Huckabee. Tyle, że faworyt chrześcijańskiej prawicy ma niski budżet i fatalne notowania na północy Ameryki. Jest więc praktycznie bez szans na zwycięstwo z jakimkolwiek kandydatem Demokratów. Tych nie ma chyba też mormon Mitt Romney, a więc wybór ogranicza się do liberalnego Giulianiego i weterana wojny wietnamskiej Johna McCaina. Jako konserwatysta z oczywistych powodów bardziej mi odpowiada McCain. Także dlatego, że należy mu się ogromny szacunek za rzadką cechę u polityków, czyli mówienie tego, co naprawdę uważa nawet jeżeli jego poglądy nie są popularne. Doceniam to tym bardziej im dłużej premierem jest Donald Tusk.

McCain faworytem?

Jeszcze miesiąc temu kampania Johna McCaina była w stanie agonii. Zbieranie funduszy szło jak po grudzie, wspieranie Busha w inwazji na Irak odbijało mu się przysłowiową „czkawką”, wytykano mu zbyt zaawansowany wiek, a w sondażach zaczął przegrywać nie tylko z Giulianim, a także z multimilionerem Mittem Romneyem. Kiedy w Iowa po aktywnej kampanii zebrał ledwie 13% spisano go na straty. Znokautował jednak rywali w New Hampsire przy gigantycznie wysokiej frekwencji uzyskał 37% i wrócił w wielkim stylu. Kilka dni później przeprowadzono sondaże, w których sprawdzono jakie byłyby wyniki wyborów w starciu faworytów Demokratów z faworytami Republikanów. McCain nie tylko wypadł najlepiej ze wszystkich kandydatów prawicy, ale pokonuje zarówno Obamę 44:40, jak i Clinton 47:42.

Nie wiem, czy McCain zostanie ostatecznie prezydentem USA. Nie wiem nawet, czy zdobędzie nominację Republikanów. Nie udaję też, że jestem amerykanistą, bo tak nie jest. Piszę tylko o tym, co wyczytam w gazetach i na portalach internetowych, dołączając do tego jedynie własne poglądy i próbując analizować. Uważam jednak, że wybory w Stanach Zjednoczonych są na tyle ważne dla Polski i całego Świata, że wypada się nimi interesować. Więc John McCain 44. prezydentem USA? Nie wiem, ale trzymam kciuki za senatora z Arizony!

Poseł na Sejm RP VIII kadencji ziemi bydgoskiej (7.291 głosów), radny Rady Miasta Bydgoszczy w latach 2014-2015 (2.555 głosów), przewodniczący PiS w Bydgoszczy od roku 2012. W latach 2005-2010 aktywnie zaangażowany w działalność Stowarzyszenia Młodzi Konserwatyści, m.in. sekretarz generalny i Przewodniczący Rady Krajowej. Zapraszam na moją stronę internetową: lukaszschreiber.pl oraz na profil publiczny na fb: .facebook.com/radnylukaszschreiber

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (37)

Inne tematy w dziale Polityka