Łukasz Foltyn Łukasz Foltyn
57
BLOG

O pomysłach programowych PO

Łukasz Foltyn Łukasz Foltyn Polityka Obserwuj notkę 39

Wczoraj w programie „Autograf” Donald Tusk przedstawił najważniejszy jego zdaniem punkt programu gospodarczego PO, a jest nim… szybka rejestracja firmy. Powołał się przy tym na list który dostał od polskiego emigranta z Wielkiej Brytanii, jakoby tam rejestracja firmy trwała 30 minut. Według Tuska to najpoważniejszy argument za pozostaniem na emigracji- szybka procedura rejestracji firmy. Ta kwestia już od wielu miesięcy przewija się w debacie polityczno-gospodarczej, urastając do problemu numer 1 w Polsce. Tymczasem z całej sprawy śmieje się zapewne każdy, kto prowadzi działalność gospodarczą. Przecież czas rejestracji firmy to największa błahostka w prowadzeniu działalności gospodarczej. W tym celu wystarczy udać się do urzędu gminy, gdzie rejestruje się działalność, odczekać owszem kilka dni na wydanie zaświadczenia o wpisie do ewidencji,  a następnie odwiedzić urząd skarbowy, statystyczny i oddział ZUS. To wszystko! W sumie wizyty w urzędach nie zajmują więcej niż 1 dzień roboczy. To pewnie zbyt wiele, ale przecież firmę zakłada się raz na kilka lat, albo jedną na całe życie- więc ten jeden dzień nie jest wielką szkodą. Owszem są pewne specyficzne działalności które wymagają koncesji i zezwoleń, ale to naprawdę wyjątki- przecież nie każdy drobny przedsiębiorca chce od razu budować elektrownię atomową! Oby tylko takie problemy, jak rejestracja firmy, mieli ci co prowadzą działalność gospodarczą…  A jest ich wiele, a najważniejsze to te związane z samym zarządzaniem firmą, z ciągłym zabieganiem o to, żeby „wyjść na swoje”, żeby koszty były niższe od przychodów. Ze spraw urzędowych ważniejsze od „jednego okienka” do rejestracji firmy byłoby uproszczenie systemu podatkowego (nie mylić ze zmniejszeniem stawek, bo mogą być niskie stawki i skomplikowane, niejasne przepisy określające wyliczanie dochodu do opodatkowania), uproszczenie sprawozdawczości. Także umożliwienie załatwiania wszystkich spraw przez Internet- ale informatyzacja i internetyzacja urzędów będzie możliwa pod warunkiem uproszczenia przepisów.

Jednak obecnie największym problemem dla przedsiębiorców, szczególnie tych drobnych, a oni stanowią aż 90% ze wszystkich, są składki ZUS, oraz sprawozdawczość dla ZUS. Przedsiębiorca musi płacić za siebie co miesiąc składkę w wysokości 730 zł, niezależnie od tego jaki dochód ma w danym miesiącu. Często ledwo mu starcza na zapłacenie składki, albo składka zabiera mu większość dochodu. Problemem jest także wysokość klina podatkowego od płac, który wynosi jako suma podatku dochodowego i składki ZUS ok. 45% kosztów płacy brutto. Dla porównania, w Irlandii czy Wielkiej Brytanii ten klin wynosi ok. 25%. Ale Platforma nie proponuje zmian w tym kierunku- skupia się tylko na czasie zakładania firmy!

Ponadto Platforma ciągle jeszcze trzyma się „nieśmiertelnego” pomysłu z podatkiem liniowym. To także ma być panaceum na masową emigrację i prowadzić do tego, „żeby żyło się lepiej, wszystkim”. No chyba nie wszystkim, bo z podatku liniowego skorzysta tylko 5% podatników, bo tylko tyle płaci wyższe stawki podatkowe niż 19%. Poza tym już na debacie w radiu PRL w Londynie zwróciłem uwagę, że przecież od 3 lat podatek liniowy płacą przedsiębiorcy, a mimo to 2 miliony rodaków wyemigrowało z naszego kraju… Ale Platforma i inni zwolennicy podatku liniowego uparcie twierdzą, że to ekonomiczne perpetum mobile- nie tylko pozwoli „zostawić więcej pieniędzy w kieszeniach podatników”, ale i zwiększy dochody do budżetu. Cóż za logika- ludzie zapłacą mniej podatków (bo więcej zostanie w ich kieszeniach) , a jednak budżet dostanie więcej… Gdyby tak było, wszędzie na świecie podatek by wynosił góra 1%- bo zapewniałby, w myśl twierdzeń polskiej myśli ekonomii neoliberalnej, maksymalne dochody obywateli a zarazem maksymalne dochody budżetowi- i mimo że neoliberałowie nie lubią wydatków państwa, jakoś by te pieniądze spożytkowali, choćby na budowę infrastruktury drogowej i transportu publicznego. Kiedyś na jakimś forum dyskusyjnym przeczytałem wypowiedź zwolennika UPR który martwił się, że jak obniży się podatki to na nieszczęście wzrosną dochody budżetu- ale uznał to za koszt, którego niestety nie da się uniknąć… Tymczasem w stawianej za wzór Irlandii są dwie stawki 22% i 42%, i nie w głowie im podatek liniowy, a mimo to ludzie z Polskich chętnie tam emigrują…

Donald Tusk powiedział też coś ważnego, co zmienia dotychczas głoszone poglądy, mianowicie że nie będzie obcinał wydatków socjalnych. Zarazem jednak chce obniżać deficyt, oraz zmniejszać podatki. Podpowiem, żeby nie było że tylko krytykuję, że można te sprzeczne postulaty elegancko połączyć popularnym ostatnio hasłem „wzrostu gospodarczego”.  Ten wzrost powoduje automatycznie wzrost dochodów budżetowych. Jednak po pierwsze, jak pisałem wcześniej- trzeba obniżać w Polsce klin podatkowy, a jego obniżka o 6 pkt procentowych (z 40) zaplanowana na ten i przyszły rok, pochłonie niemal cały efekt rocznego wzrostu gospodarczego.  W kolejnym będzie do sfinansowania zaplanowane na 2009 wprowadzenie dwóch stawek podatkowych- 18% i 32%. Deficyt pozostanie, a jeszcze są do sfinansowania wzrost kosztów służby zdrowia (jeśli PO wprowadzi zły pomysł prywatyzacji ubezpieczeń, to koszty wzrosną jeszcze bardziej), edukacji i badań naukowych (jeśli chcemy inwestować w przyszłość). Nie wspomnę o budownictwie socjalnym, bo tego PO nie uznaje, bo to „socjalizm”. Widocznie to w Wielkiej Brytanii i Irlandii jest socjalizm, bo tam rozwinięte jest budownictwo socjalne… Ważny jest przełom w myśleniu Donalda Tuska, który już nie wyklucza istnienia świadczeń socjalnych- stąd poparcie PO dla becikowego i ulgi rodzinnej.

Tak naprawdę PO nie ma pomysłu na to, jaką prowadzić politykę społeczno-gospodarczą. Brakuje w tej partii, podobnie zresztą jak w PiS i LiD, całościowego spojrzenia na tą problematykę. Zaczyna się od dyskusji o podatkach, a tak naprawdę najpierw powinno zdecydować się co i w jakim stopniu powinno finansować państwo, jaką powinno prowadzić i finansować politykę społeczną. Dopiero wtedy ustalić stawki podatkowe. Obojętne czy będzie rządzić PO, PiS czy LiD, nasz kraj będzie borykał się z narastającymi problemami społecznymi, a także gospodarczymi. Mamy w Polsce wiele problemów i wyzwań, które stają przed polską polityką społeczno-gospodarczą, a czas zakładania firmy jest akurat najmniejszym z nich.

 

Już 100 lat temu Henry Ford zauważył, że żeby gospodarka się rozwijała- jego pracowników musi być stać na samochody, które produkują.... Gospodarka i społeczeństwo mogą rozwijać się tylko w równowadze. Odrzucam skrajne idee- liberalna, gdzie nie widzi się roli społeczeństwa w rozwoju gospodarki, oraz skrajnie lewicowe- gdzie w ogóle nie widzi się zagadnień gospodarczych. Najlepiej radzą sobie kraje, które znalazły dobrą równowagę, "umowę społeczną" między gospodarką i społeczeństwem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (39)

Inne tematy w dziale Polityka