Prawica walczy z korupcją, a nie likwiduje jej. Dla prawicy jest ważna sama walka z korupcją, a nie jej likwidacja. Gdyby udało się ją zlikwidować- zniknąłby główny argument za głosowaniem na prawicę. Pamiętam jak Prezydent Lech Kaczyński powiedział, że "głównym zadaniem rządu jest walka z korupcją". Zasada jest ta sama jak w haśle „w miarę budowy socjalizmu, nasila się walka klas”. Im bardziej prawica walczy z korupcją- tym bardziej nas przekonuje że tej korupcji jest coraz więcej i jest coraz groźniejsza.
Żeby zlikwidować korupcję, trzeba przede wszystkim stworzyć jasne i jednoznaczne przepisy, które nie będą pozostawiały miejsca na uznaniowość decyzji urzędnika, a jedynie postępowanie ściśle wedle wytycznych prawa. Należy też uczynić decyzje urzędnicze przejrzystymi, zwiększyć publiczną kontrolę nad nimi. Nie można też zapominać o kwestiach socjalnych- źle opłacany urzędnik, którego rodzina żyje w niedostatku, prędzej ulegnie korupcyjnej pokusie. A przecież najbardziej masowa jest drobna korupcja, na najniższych szczeblach samorządowych, tam pracują zwykli ludzie którzy dzięki korupcji nie chcą zbijać majątku, a jedynie „dorobić” do pensji. Inaczej rzecz jasna wygląda to ze świata dobrze opłacanych polityków, do których nie dociera że 60% społeczeństwa żyje poniżej minimum socjalnego, a człowiek szczególnie gdy ma na utrzymaniu dzieci jest gotów dla polepszenia ich bytu pójść na „moralne kompromisy”.
To w krajach skandynawskich korupcja jest najmniejsza. Tam właśnie jest przejrzystość przepisów, publiczna kontrola nad procesami decyzyjnymi urzędników, a także wysoki poziom zabezpieczeń socjalnych. Tam właśnie korupcję się likwiduje, a nie tylko walczy dla samego rozgrywania politycznego tej walki.
Już 100 lat temu Henry Ford zauważył, że żeby gospodarka się rozwijała- jego pracowników musi być stać na samochody, które produkują.... Gospodarka i społeczeństwo mogą rozwijać się tylko w równowadze. Odrzucam skrajne idee- liberalna, gdzie nie widzi się roli społeczeństwa w rozwoju gospodarki, oraz skrajnie lewicowe- gdzie w ogóle nie widzi się zagadnień gospodarczych. Najlepiej radzą sobie kraje, które znalazły dobrą równowagę, "umowę społeczną" między gospodarką i społeczeństwem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka