Łukasz Foltyn Łukasz Foltyn
86
BLOG

Donald Tusk i Jarosław Kaczyński- dwaj cudotwórcy-populiści

Łukasz Foltyn Łukasz Foltyn Polityka Obserwuj notkę 28

Mamy w Polsce już dwóch cudotwórców. Pierwszym był oczywiście Donald Tusk. Teraz zgłosił sie drugi- Jarosław Kaczyński. Obaj cudotwórcy różnią się od siebie przepisem na cud: Donald Tusk wierzy że zapewni go podatek liniowy (jako sztandarowy, najważniejszy element programu liberalnego), Jarosław Kaczyński zaś uważa że cud Polsce, co ważne 11-krotnie większy od cudu Irlandzkiego, zapewni likwidacja „układów”, co jest możliwe tylko wtedy, kiedy Ministrem Sprawiedliwości będzie Zbigniew Ziobro.

Obaj cudotwórcy są zarazem przywódcami wielkich formacji politycznych, a ich różne przepisy na cud dobrze charakteryzują te formacje a zarazem różnice pomiędzy nimi. Platforma wierzy, że im mniej będzie państwa- tym ludziom będzie żyło się lepiej. Ludzie najlepiej poradzą sobie ze swoimi problemami sami, państwo może im w tym co najwyżej przeszkodzić. Obniżenie podatków, w szczególności podatek liniowy, sprzyja realizacji takiej wizji: powoduje obniżenie dochodów budżetu (a w najlepszym razie zmniejszenie potencjalnego przyrostu tych dochodów), a to wymusza ograniczanie zakresu działalności państwa. W gruncie rzeczy o gospodarce PiS myśli podobnie, też w czasie gdy rządził dążył do obniżania podatków i to najbogatszym (zmniejszenie górnej stawki z 40% na 32%, sprzeciwiał się za to uchwaleniu większej niż wcześniej planowano ulgi na dzieci a także „becikowego”). Dodaje do tego jednak kwestię „układów”, które według retoryki tej partii tłamszą gospodarkę, powodują że jest ona skorumpowana a uczciwi (tacy jak np. Kluska) nie mogą w niej funkcjonować. Ponieważ PiS do liberalizmu gospodarczego dodaje walkę z układami, cud pod jej rządami będzie oznaczał nie jedną drugą Irlandię, ale 11 drugich Irlandii, jak zapowiedział cudotwórca Jarosław Kaczyński…

Obie koncepcje „przepisu na cud” obu formacji politycznych- PiS i PO, są tak naprawdę zwykłym populizmem, rozumianego jako składanie szerokim masom społecznym (wyborcom) obietnic bez pokrycia, stawianie fałszywych diagnoz i opartych na nich fałszywych recept, które nie przyniosą zapowiadanych pozytywnych efektów odczuwalnych przez masy skuszone takim populistycznym programem. Ani podatek liniowy, ani likwidacja wszelkich możliwych układów i wyeliminowanie korupcji, nie uczynią z Polski drugiej Irlandii. Notabene w Irlandii nie ma podatku liniowego, nie wiem natomiast czy są tam układy, czy ich nie ma.  Polskim cudem będzie natomiast, jeśli pod takimi rządami (obojętne czy PO, czy PiS) nie nastąpi w Polsce prawdziwa katastrofa społeczno-gospodarcza, której objawami będzie masowa emigracja, powszechna bieda i powszechne społeczne niezadowolenie, połączone z brakiem nadziei na powstanie prawdziwej alternatywy politycznej. A może jednak powstanie taka alternatywa- mam na myśli nieliberalną gospodarczo prawicę (chadecję) oraz nieliberalną gospodarczo lewicę?

Już 100 lat temu Henry Ford zauważył, że żeby gospodarka się rozwijała- jego pracowników musi być stać na samochody, które produkują.... Gospodarka i społeczeństwo mogą rozwijać się tylko w równowadze. Odrzucam skrajne idee- liberalna, gdzie nie widzi się roli społeczeństwa w rozwoju gospodarki, oraz skrajnie lewicowe- gdzie w ogóle nie widzi się zagadnień gospodarczych. Najlepiej radzą sobie kraje, które znalazły dobrą równowagę, "umowę społeczną" między gospodarką i społeczeństwem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Polityka