Naoczny Obserwator Naoczny Obserwator
369
BLOG

Ostatnie podrygi suwerenności

Naoczny Obserwator Naoczny Obserwator Polityka Obserwuj notkę 11
niezależność Polski, nabrani na rządy PO-PSL, walka o władzę KE, niewygodne rządy PIS,

Zachodnie elity oddychają z ulgą po przegranej PIS, wieszcząc koniec ery wojujących Polaczków, którzy wkładali kij w mrowisko próbując sprzeciwiać się narzucaniu im woli przez hegemonów Europy, a dokładniej przez garstkę stojących na ich czele polityków nazywających siebie głowami owych dawnych europejskich państw narodowych, sterowanych przez żarłoczną Komisję Europejskich koterii. Rozumiem konsternację polityków, którzy po odsunięciu od władzy PO nie byli już w stanie załatwiać niewielkim nakładem sił i środków korzystnych umów i decyzji dla swoich krajów (czy raczej dla ponadnarodowych mocodawców) kosztem Polski, a dokładniej jej obywateli. Skoro do załatwiania tych spraw nie wystarczały już wystawne kolacje i klepanie po plecach najwyższych urzędników naszego Państwa, nic dziwnego, że robili wszystko, aby sytuacja wróciła do wcześniejszej „normy”. Udało się – PO wróciło do władzy. Całe te trwające blisko dekadę ujadanie zachodnich mediów o kryzysie demokracji w Polsce, braku praworządności, łamaniu konstytucji, a także utracie w osobie naszego Państwa partnera do rozmów jest dowodem na ukrócenie w tym czasie przynajmniej części nagannych praktyk prowadzonych na terenie terytorium Polski przez naszych rzekomych sojuszników. Praktyk związanych z traktowaniem Polski nie jako partnera, ale jako bazy surowcowej, rynku zbytu, taniej siły roboczej i raju podatkowego dla zachodnich firm i koncernów, z którego – za przyzwoleniem najwyższych władz państwowych – wyprowadzano miliardy dolarów i euro.

Samej próbie prowadzenia przez PIS własnej polityki wewnętrznej, a także próbie wywalczenia sobie podmiotowej pozycji na arenie międzynarodowej należy się uznanie. Oczywiście politykom PiS-u daleko do stanowczości i niezłomności (jak i do przestrzegania prawa i sprawiedliwości) jaką deklarowali przez cały okres rządów, ale w porównaniu do jawnej służalczości PO względem ościennych mocarstw to żaden zarzut. Dotyczy to okresu zarówno rządzenia przez PO jak i okresu stanowienia przez to ugrupowanie opozycji względem rządu, w trakcie którego potrafili wyrządzać Polsce równie poważne szkody. Ich działania na arenie międzynarodowej przez ostatnie kilka lat śmiało można nazwać karygodnymi w kraju, w którym rządził legalnie wybrany rząd. Notoryczne podważanie jego decyzji (mur na granicy z Białorusią), szczucie na niego zachodnich właz i mediów (reforma sądownicza), czy głosowanie otwarcie przeciwko polskiej sprawie w Europarlamencie (kopalnia Turów) jest czymś niewybaczalnym i powinno być znakiem ostrzegawczym dla każdego Polaka, który właściwie rozumie słowo niepodległość. Niestety PIS, mimo wielu dobrych decyzji, swoją nonszalancją, arogancją, poczuciem nieomylności i bezkarności zraził do siebie mnóstwo wyborców, a dla niektórych 8 lat to wystarczająco długo, aby zapomnieć jak wyglądał kraj pod rządami PO.

O porażce PIS, czy raczej wygranej PO mówię z pewnym ubolewaniem, gdyż jak dotąd nowa władza (na czele ze starym liderem) nie pokazała nic poza mocnym odgryzaniem się poprzednikom, planem dalszego zadłużania się i poddaństwa względem naszych tzw. partnerów. Tym co dali się przekonać, że za rządów PIS staliśmy się zaściankiem Europy, przypomnę tylko, że to za rządów PO z podziwem patrzyliśmy na kolejny raz uciekające nam gospodarczo Niemcy i Francję, robiąc niewiele, aby ich dogonić. Dziś po 8 latach rządów PIS w tej materii jesteśmy dwa kroki do przodu, gdy Europa, a przynajmniej jej główne koła zamachowe kręcą się w miejscu. Jedyne postępy jakie za rządów PO zrobiliśmy w kierunku Zachodu dotyczyły kwestii światopoglądowych – próbowaliśmy kopiować pewne wzorce, zachowania i rozwiązania, które dziś odbijają się w Niemczech, czy Francji czkawką. Na szczęście PIS wyhamował nieznacznie zmierzającą w kierunku kulturalnej nowoczesności Polskę, niestety nowa władza aż się pali, aby ponownie wcisnąć gaz. Odpowiadając na zarzuty najbardziej postępowej części społeczeństwa powiem tylko tyle, że odwiedziłem większość krajów UE i stwierdzam, że pod względem poziomu tolerancji, swobody wypowiedzi i wyrażania siebie nie odbiegamy od krajów wspólnoty. Podobnie sprawa wygląda jeśli chodzi o poziom kultury obywateli i przestrzeganie przez nich norm społecznych, a w innym ważnym aspekcie - poczucia bezpieczeństwa i wrażenia „bycia u siebie” - bijemy obecnie tą nowoczesną i tolerancyjną Europę na głowę.

Trzeba przyznać, że rząd PIS przez 2 kadencje musiał funkcjonować w skrajnie wrogim otoczeniu, bez choćby tygodnia kredytu zaufania ze strony ludzi zaliczających się do szerokiej opozycji (nie tylko w ujęciu partyjnym, ale klasowym, środowiskowym i medialnym). Nawet w takich warunkach był w stanie zrealizować wiele ze swojego programu wyborczego, a właściwie wizji Polski (którą przynajmniej posiadał), likwidując wiele patologii stworzonych przez poprzedników dryfujących w bliżej nieokreślonym kierunku (zaznaczę tu, że w całym tekście nie użyłem nazwisk liderów wyznaczających kierunki dla dwóch wskazywanych partii, choć to głównie o nich mówię i do ich zachowania, dewiz życiowych i spojrzenia na Polskę się tu odnoszę). Niestety PIS, jak każda władza, nie ustrzegł się przed wieloma chaotycznymi ruchami (wybory kopertowe, zakupy covidowe), błędnymi decyzjami (kompromis aborcyjny), czy nieprzygotowanymi reformami (tzw. polski ład, oświata). Dał sobie wejść na głowę Ukrainie, Izraelowi i reprezentującemu to co najgorsze w Kościele Katolickim ojcu Rydzykowi, doprowadził do rozrostu biurokracji, przyzwalał na jawny nepotyzm, serwując nam przy okazji nowe patologie (jak choćby przekształcenie serwisów informacyjnych telewizji publicznej w partyjną tubę propagandową czego efektem końcowym była utrata ich wiarygodności i mocy przekazu).

Choć nie jestem wielkim zwolennikiem poprzedniego rządu, to nie jestem również sklerotykiem i uważam, że obecna szeroka koalicja – na czele ze starą dobrą PO – ma Polsce do zaoferowania jeszcze mniej niż w drgawkach kończący swoje panowanie PIS. Wynika to z autopsji znanej od 2015 roku. Nie usłyszymy pewnie szybko „Pieniędzy nie ma i nie będzie” – na chwilę wystarczą w końcu kredyty z KPO. Nie liczę jednak na dokończenie inwestycji rozpoczętych za PIS. Dlaczego mieliby to robić skoro przez 8 lat podkopywali każdy projekt poprzedniego rządu (poczynając od rozbudowy armii, naszych portów, przekopu Mierzei Wiślanej, budowy Via Carpatia, czy Centralnego Portu Komunikacyjnego, nie wspominając o bardziej odległych planach jak budowa elektrowni atomowych), a i za swoich cechujących się wyprzedażą czego się da rządów, inwestycji na skalę kontynentalną czy regionalną, nawet w fazie projektowania nie uświadczyłem. Inwestycje to jednak temat poboczny i zejdą na jeszcze dalszy plan w obliczu czekających nas wojen międzypartyjnych, jeśli PO zamierza zrealizować swoich 100 konkretów (nie w 100 dni, ale choćby w 4 lata). Przedsmak szopki widzimy przy okazji realizacji pierwszych punktów z listy: 30-procentowej podwyżki dla nauczycieli i aresztowań kilku członków PIS. I tu wracam do początku tekstu – naszych sąsiadów uspokoił wynik wyborów, dający im nadzieję na otwarcie przed nimi nowych pól do wpływania na naszą politykę wewnętrzną. Jeśli twierdziłem, że w sferze PO ma do zaoferowania niewiele, to w polityce zewnętrznej nie oferuje zupełnie nic poza postępującą szkodliwą integracją, przyzwoleniem na wyzysk i uzależnianie Polski od naszych konkurentów. Ta nagła odwilż w stosunkach z UE tylko to potwierdza. Do wyników wyborów Zachód (jak i Wschód) otrzyma jeszcze jeden bonus w postaci kolejnego rozdziału wojny polsko-polskiej, którego pierwszym aktem jest pokazowa próba sił w postaci aresztowań funkcjonariuszy PIS, czy wywłaszczania TVP. Rozumiem, że sprawiedliwości musi stać się zadość, choćby w wymiarze symbolicznym, ale z tego medialnego dramatu na skalę światową korzyść odnoszą wszyscy, oczywiście poza polskim społeczeństwem. Czy liderzy PO i PIS w swoich planach w stosunku do siebie biorą to w ogóle pod uwagę? https://naocznyobserwator.blogspot.com/

Łukasz Studnicki - znajdź mnie na https://naocznyobserwator.blogspot.com/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka