Zerkam na ten obrazek. Miałam z dziesięć lat*.
I taka refleksja: W domu istnieje tradycja mówienia w języku niemieckim.
Powody różne: Emigracje, pochodzenie, historia.
A moim pierwszym słowem zapisanym we języku niemieckim staje się ta nieszczęsna traknskrypcja : „Sznela.”
Nieszczęsna Sznela.
Jakbym mówiła o kobiecie. W przetartym ubraniu. Zmanierowanej. Kupczącej czerwoną szminką.
Istnieje ukraińskie powiedzenie, które lubię : „ Czuża dusza-temnyj lis”
Zaiste -dziwnymi ścieżkami podążają myśli dziecka.
Szaleńca i dziecka.
"Jeśli ktoś spośród was mniema, że jest mądry na tym świecie, niech się stanie głupim, by posiadł mądrość"
(1 Kor 3,16-23)

Mniej więcej w tym czasie napisałam wiersz, który już tu był*
P.S.
Mogę jeszcze tak?
Dostojewski i Gibran i Saura
************************************************************************************************************************************************************ Na Salonie od 29.I.2011 *************************************** >
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura