Jaka jest prawda?
Otóż po przyjęciu przez radnych (zaledwie jednym głosem) absurdalnej uchwały, zaproponowanej przez prezydenta, uzależniającej opłatę za śmieci od ilości zużytej wody, Regionalna Izba Obrachunkowa przyjęła w dniu 11 marca 2020 roku uchwałę, w której „postanawia wszcząć postępowanie o stwierdzenie nieważności uchwały… w sprawie wyboru metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami….”. Czyli nie chodzi tu o zakwestionowanie tylko jakiegoś jednego, nieistotnego elementu w/w uchwały, lecz zarzuty ( o tym mowa będzie niżej), które skłoniły RIO do zakwestionowania całej uchwały.
RIO stwierdza, iż „ … Rada Miejska w Tarnowie nie wypełniła obowiązku wynikającego z art. 6k ust. 1 pkt 2 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach…” (u.c.p.g.) , że „… ustalenie stawki… narusza normy kompetencyjne wynikające z wyżej przytoczonych przepisów ustawy…”, że inne fragmenty uchwały zaproponowanej przez prezydenta Ciepielę, są „naruszeniem normy z art. 6j ust. 1 pkt 2…”. Poza tym RIO zarzuca uchwale, iż „… jest skomplikowana i może sprawiać trudność w zakresie zrozumienia intencji uchwałodawcy, a co może doprowadzić do błędnego sporządzenia i złożenia deklaracji w Urzędzie Miasta Tarnowa…” .
RIO zarzuca samorządowi tarnowskiemu nie tylko brak staranności, dokładności, precyzji, ale także i to, że w/w uchwała „została również podjęta z naruszeniem konstytucyjnej zasady określoności regulacji prawnych wywodzonej z art. 2 Konstytucji RP … oraz par. 6 rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 20 czerwca 2002 r. w sprawie ‘Zasad techniki prawodawczej’…”
Zatem nie chodzi – jak sugerował prezydent Ciepiela - o jeden zarzut, lecz szereg poważnych zarzutów, które skłoniły RIO do wszczęcia postępowania o stwierdzenie nieważności uchwały.
Co więcej, RIO zakwestionowała także drugą związaną z nią uchwałę w sprawie wzoru deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi i wszczęła postępowanie o stwierdzenie jej nieważności, zarzucając uchwałodawcy m.in. „naruszenie art. 6m ust. 1a i 1b u.c.p.g. oraz zasad wynikających z rozporządzenia parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016 / 679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych….”
RIO zarzuca także Ciepielowej uchwale to, iż wskazano w niej nieprawidłowy termin składania deklaracji w przypadku zmiany danych oraz ponownie to, że jest zbyt zawiła i niezrozumiała dla obywateli, a także to, że została podjęta „z naruszeniem konstytucyjnej zasady określoności regulacji prawnych, wywodzonej z art. 2 Konstytucji RP…”
Manipulacja dokonana na sesji przez prezydenta Ciepielę miała na celu prawdopodobnie zbagatelizowanie problemu, przypisanie adwersarzowi niewiedzy, niekompetencji oraz zaprezentowanie swojej osoby jako nieomylnej i działającej zgodnie z prawem. Faktycznie wskazane przez RIO braki w/w uchwały świadczą o niekompetencji prezydenta oraz zespołu miejskich prawników pod kierownictwem Beaty Baran.
Dezinformacja licząca na brak reakcji i sprawdzalności
Prezydent Roman Ciepiela jest autorem nowatorskiej metody komunikowania się ze społeczeństwem. 18 i 19 marca wystąpił przed kamerami, ogłaszając, iż to, co widzą tarnowianie na monitorach, jest „konferencją prasową”. Okazało się jednak, że jedynym uczestnikiem tych „konferencji prasowych” był sam prezydent, który z przygotowanej wcześniej kartki odczytał sam pytania do siebie i na nie sam odpowiedział „na żywo”.
19 marca powtórzył swoją wersję działań RIO, stwierdzając jeszcze bardziej dobitnie, że nie jest prawdą to, co mówi „jeden z radnych”, że RIO kwestionuje metodę obliczania opłat za śmieci, lecz jedynie jeden z jej punktów, dotyczący maksymalnego pułapu opłat za śmieci.
Mógł tak zrobić, licząc na brak reakcji i sprostowania, gdyż sam uczestniczył w tej quasi konferencji prasowej. Posłużył się przy tym stosowaną w czasach PRL-u metodą RES-u (od restriction). Gdy komuniści nie chcieli, by jakieś nazwisko było wymieniane w mediach obejmowali je RES-em. Np. w Bibliotece Jagiellońskiej można znaleźć taki zapis RES na nazwisko „Marek Ciesielczyk” z lat 70-tych. By wypożyczyć z biblioteki materiały dotyczące dysydenta Ciesielczyka, trzeba było mieć specjalne zezwolenie. Jeszcze w latach 90-tych w czasie sesji Rady Miejskiej w Tarnowie, transmitująca na żywo obrady lokalna telewizja kablowa kierowała kamery na sufit lub ściany, gdy zabierał głos radny Marek Ciesielczyk. Niektóre media, by uniknąć wymieniania mego nazwiska, także pisały „jeden z radnych”.
Warto także zauważyć, iż prezydent Ciepiela mówiąc o w/w górnym limicie opłat za wywóz śmieci przypisuje sobie zasługę wprowadzenia do uchwały takiej maksymalnej opłaty: „… na mój wniosek i moją autopoprawkę radni uchwalili maksymalną opłatę…”. Tymczasem ten właśnie górny limit zaproponowało kilku radnych, a nie prezydent, który dążył cały czas do maksymalizacji opłat.
Cytowane tu stwierdzenie Ciepieli nie jest do końca nieprawdziwe. Jest ponownie swego rodzaju koktajlem prawdy i manipulacji. Formalnie prezydent faktycznie zgłosił autopoprawkę do swojej uchwały w postaci ograniczenia górnej stawki opłaty za wywóz śmieci, ale zrobił to na wniosek kilku radnych, którzy nie zagłosowaliby po prostu za jego pierwotna wersją i uchwała by nie została przyjęta.
Posługując się w/w po części tylko prawdziwym stwierdzeniem, prezydent chciał zaprezentować się jako dobroczyńca, któremu mieszkańcy zawdzięczają ograniczenie opłat śmieciowych. Prawda jednak i tym razem była inna.
Patrz: „konferencja prasowa” Romana Ciepieli , 19 marca 2020, https://www.tarnow.pl/ (czas od 12:20 do 13:30)
Przedstawiam tutaj szczegóły strategii dez – informacyjnej prezydenta Tarnowa, by na konkretnych przykładach pokazać, jak władza może deformować fakty, stosując znane od lat techniki dezinformacyjne.
Marek Ciesielczyk
- doktor politologii Uniwersytetu w Monachium, autor pierwszej w języku polskim książki nt. historii KGB (wydanej w Berlinie Zachodnim w 1988 roku), radny Rady Miejskiej w Tarnowie 5. kadencji.
tel. 601 255 849
dr.ciesielczyk@gmail.com
Komentarze