galopujący major galopujący major
49
BLOG

Lewackie gadanie

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 14

Każdy (no, może prawie każdy), kto do tej pory śmiał podważać chciwość systemu finansowego, nazywając bankierów i finansistów klasą próżniaczą, tudzież bandą wyzyskiwaczy, z miejsca spychany był do lewackiego getta. Każdy, kto wieszczył, że filmowy Gordon Gekko nie ma racji, a chciwość nie jest dobra, bo prowadzi do zguby, był wyśmiewany i  wyzywany od socjalistów. Do czasu, a konkretniej do momentu wybuchu obecnego kryzysu finansowego. Oto bowiem okazuje, że liberałowie przejmują lewacką mowę, a  być może i przysłowiowy lewak lada moment zagra na liberalną nutę. I tak liberał nazywa bankowca krwiopijcą, złodziejem, dbającym o siebie wyzyskiwaczem, rekinem co się chce nachapaći który wykorzystuje  naiwność innych oraz swoją finansową pozycję. Lewak zaś przytula się do bankiera, chcąc sowicie napełnić mu kiesę.

 

Przyczyną weryfikacji obiegowych opinii jest sposób rozwiązania obecnego kryzysu finansowego. Pomysł skupowania trefnych papierów z rynku, liberałowie nazywają skokiem na kasę. Skokiem wykonanym przez finansowe elity, które w akcie rozpaczy chcą dokonać rozboju na podatniku. Sęk w tym, że podatnik te pieniądze już dawno owym elitom przekazał, choćby w formie depozytów bankowych. Pieniądze na koncie formalnie należą do właściciela, ale w momencie gdy bank upadnie, dysponuje nimi syndyk. I wypłaca wedle ściśle określonych reguł. Rzecz jasna, nie każdy wówczas pieniądze odzyska, bo gdyby suma wpłat zgadzała się z sumą zobowiązań, bank nie musiałby upaść. Skok na kasę, czy raczej oddanie tej kasy, dawno już  się więc dokonało, pytanie tylko kto i ile będzie stratny. Amerykanie wprowadzając  interwencjonizm (czy to Paulsona czy inny) nie decydują o skoku na kasie, tylko o tym, z której kieszeni obecny kryzys sfinansują. Czy z kieszeni Skarbu Państwa, czy konta bankowego. Ale zawsze sfinansują go z własnych pieniędzy. Podatnik Amerykański może stracić depozyt bankowy, rachunek papierów wartościowych będzie nic nie wart, a majątek ruchomy bądź nieruchomy, na skutek zbyt dużej podaży, przestanie być kupowany. Banki przestaną udzielać kredytów, przedsiębiorcom, nawet tym w świetnej kondycji nie odnowi się kredytów obrotowych, a zatory płatnicze całkowicie zablokują rynek. USA to nie prowincjonalna Japonia lat 60 tych, która po zresetowaniu systemu zbierała owoce ozdrowieńczych upadłości. Zbyt wiele państw zechce wykorzystać amerykańską katastrofę. Dlatego lewica, ta sama, która systemem bankowo- finansowym się brzydzi, stara się go ratować. Bo wie, że największe koszty społeczne poniosą ci, którzy nie byli winni. Bankructwo jednego bankiera, pociąga za sobą straty dla jego kucharki, sprzątaczki, kierowcy, opiekunki do dziecka czy ochroniarzy. To tak jak z zatrutą studnią – jeden był nieostrożny, ale płacić musimy wszyscy, bo wszyscy ze studni tej korzystamy. Bankier jakoś da radę, za par lat system się odbuduje i znów będzie go potrzebował. Wówczas sobie odbije z nawiązką.

 

Zarządzanie kryzysami czy też zarządzanie w warunkach skrajnych jest grą w rosyjską ruletkę, bo nikt nie ma do dyspozycji odpowiednich modeli statystycznych. Takich modeli nie można stworzyć, bo brak jest odpowiednich danych. Zbyt rzadko system doprowadzany był do takich zapaści, by na bazie statystyki można było rozprowadzać ruchy na szachownicy. Amerykanie działają więc tak jak umieją, tak jak działali kiedyś, bo to się okazało skuteczne. Owszem, być może w ten sposób kryzys się rozciągnie w czasie, ale szok będzie mniejszy. Być może bez finansowego zastrzyku, system oczyściłby się wcześniej i powstałoby coś nowego na zgliszczach. Pytanie tylko czy warto podejmować takie ryzyko skoro nie tylko się wydrenuje pacjentowi konto bankowe, ale pacjent może tego drenażu po prostu nie przeżyć.  

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka