Polecam – choc nieco przewrotnie – znakomity wpis “nowoczesnie myslacego Europejczyka”, Wielkiego Geja Ala:
Wpis uwazam za genialny, albowiem w tak swietnej formie syntezuje konformistyczne podejscie do zycia, ze sam zasluguje na miano “Manifestu konformistycznego”.
Nie wiem, czy Autor rzeczywiscie utozsamia sie ze swoim manifestem, czy jest to tylko dobrze pomyslana prowokacja majaca sklonic czytelnikow do zastanowienia sie i dyskusji.
Podane argumenty nie sa nowe: wybieralem mniejsze zlo, nikomu nie szkodzilem, bylem TW bez mojej wiedzy i zgody itp.
W swojej pierwszej noweli ( bo jeszcze nie powiesci ) historycznej pt “Niewola tatarska”, Sienkiewicz opisuje niedole szlachcica, ktory podczas podjazdu popadl w niewole tatarska, a poniewaz towarzysze uznali go za poleglego, to gnil w niej na Krymie bez nadziei na wykupienie. Szczesliwym zbiegiem wypadkow, jego odwaga i honorowa postawa zostaly zauwazone przez samego chana, ktory ofiarowal mu nowe zycie, bogactwo, stanowisko, byle tylko przyjal islam, chocby formalnie. Ale nasz bohater nie myslal nowoczesnie i odpowiadal, ze nie moze, bo po pierwsze jest POLSKIM SZLACHCICEM, a po wtore wstyd by mu bylo rodzicieli, patrzacych na niego z zaswiatow.
Imperium rzymskie nie wymagalo od pierwszych chrzescijan wiele: wystarczylo jedynie ofiarowac kilka ziarnek kadzidla na oltarzu cezara, by zachowac swoja pozycje, majatek a czesto zycie. Ale pierwsi chrzescijanie nie byli oportunistami – i dlatego zmienili oblicze ziemi.
I jeszcze drobny, wcale nie super-heroiczny przyklad mojego Ojca. Przez dwadziescia lat mowili: inzynierze, zostaniecie naczelnym, tylko musicie wstapic do partii. Jeden podpis, bez rozglosu, co wam szkodzi? Nikt sie nie dowie, bedziecie mogli dalej chodzic do waszego kosciola itp.
Jestem dumny z mojego Ojca i wdzieczny, ze nie podpisal, a zatem nie dostal talonu na samochod, nie stac nas bylo na wyjazd do Bulgarii. Przekazal mi za to cos wartosciowszego, czego nie kupi sie za pieniadze.
Bo tak naprawde oportunizm to zdrada samego siebie, swojego czlowieczenstwa w jego otrzymanej od Boga godnosci. To rezygnacja z prawdy, dobra i piekna na rzecz atrap.
I jeszcze jedna refleksja. Oportunisci, wieksi lub mniejsi, zawsze byli, sa i beda. Tyle ze w Polsce niepodleglej, rzadzanej przez polskie elity, oportunista bedzie propanstwowcem, a nawet patriota na pokaz. Zas w III RP, w panstwie rozrywanym przez rozne mafijne grupy interesow i obce razwiedki, a ktorego oficjalna doktryna jest antypolonizm, ten sam oportunista bedzie pseudo-europejczykiem i kosmopolita, tak jak w PRL-u byl partyjnym, TW czy ubekiem.
Inne tematy w dziale Rozmaitości