Sowieckie popluczyny pewnie sie ucieszy ponizsza informacja ( za portalem
Bibula ):
Belgijski parlament w najbliższych dniach będzie rozpatrywał wniosek o zakaz wieszania krzyży i innych symboli religijnych w miejscach publicznych – podał przed dwoma dniami belgijski dziennik “Le Soir”. Z projektem forsującym całkowite oddzielenie państwa od Kościoła wystąpił senator z partii socjalistycznej Philippe Mahoux. Domaga się on, by krzyże zniknęły m.in. z sądów, budynków administracji rządowej, ratuszy miejskich, a nawet z bram cmentarzy. Zdaniem lewicowego polityka, w miejscach tych nie powinny być widoczne żadne symbole religijne. Dodatkowo Mahoux chce, żebydla wszystkich urzędników administracji państwowej wprowadzić zakazać udziału w uroczystościach religijnych, w tym w procesjach i Pasterkach. Zakaz miałby dotyczyć także króla. Niestety, prawdopodobieństwo, że ustawa ta zostanie przyjęta, jest duże, ponieważ – jak informuje gazeta – projekt ma znaczne poparcie partii rządzących.
Na te okolicznosc przypomniala mi sie nastepujaca historia ( autentyczna !!! )
Przed laty, do zakladu mojego Ojca przyszedl byl dyrektor miejscowej podstawowki ( maly grajdol, wszyscy wszystkich znali ) z prosba o pospawanie plotu przy boisku do kopanej i przy tej okazji wyzalil sie na krzywde, jaka go spotkala.
“Wie pan co, wezwali mnie niedawno do komitetu i powiadaja:
- Towarzyszu dyrektorze, widziano was na pasterce.
A ja im na to:
- To nie moglem byc ja, bo ja na pasterke nie chodze.
- No jak nie wy, skoro was widziano pod samym chorem, razem z zona w futrzanej czapce.
- Towarzyszu sekretarzu, jak Boga kocham, to nie bylem ja, tylko szwagier z zona. Przeciez nie moglem im zakazac!
Zamiast komentarza ( za NCz ):

Inne tematy w dziale Rozmaitości