Maciej Rybiński Maciej Rybiński
107
BLOG

Kaczor z małpą

Maciej Rybiński Maciej Rybiński Polityka Obserwuj notkę 4

Podobno szczyt Unii Europejskiej, odbyty w piątek w Brukseli ma zostać unieważniony z powodu nazwania przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego dziennikarki TVN małpą w czerwonym.

Polskie veto w sprawie porozumienia UE-Rosja ma  być uznane za nieważne od początku, ponieważ wyrażone zostało przez osobę która nie potafi się wyrażać. Inga Rosińska zostanie przez międzynarodowe organizacje praw człowieka wpisana na listę dziennikarzy prześladowanych z powodów politycznych, obok Anny Politkowskiej.

Niewykluczony jest też wpis na czerwoną listę gatunków zagrożonych. W Polsce opozycja sklania się ku wdrożeniu procedury impeachmentu, to znaczy usunięcia Lecha Kaczyńskiego ze stanowiska i zastąpienia go kimś o bardziej umiarkowanych skojarzeniach zoologicznych. Kogoś, ze sklonnoscią do kotków, piesków, myszek, ewentualnie surykatek. Tyle mniej więcej dowiedziałem się o szczycie brukselskim i jego politycznych implikacjach z doniesień medialnych oraz z niedzielnych dyskusji śniadaniowych polityków z pierwszych stron gazet.


Cała ta awantura nie bardzo jest zrozumiala. W końcu systematyka zoologiczna jest stale obecna w naszym życiu publicznym. Tylko prezydent i premier nie mówią o Kaczorach, wszyscy inni jak najbardziej. Internet jest wypchany kaczymi kuprami. Niedawno dostałem sms-a następującej treści: TVN dostaje sraczki, bo plolowań czas na kaczki. Trochę to monotonne, nic tylko drób i drób. Kiedyś było jednak bogaciej. Gdzieś się nam zapodziały psy łańcuchowe, psy podłe i psy podstępne.

Szczwane lisy, kute na wszystkie cztery nogi. Barany, mające największą silę przebicia. Ptactwo, owszem też było, ale zróżnicowane: kruki wykolające oczy wszystkim, tylko nie innym krukom. Orły, co nie wylatują i złe ptaki, kalające własne gniazdo. A teraz nic tylko Kaczory i Kaczory. Jedna małpa stanowi więc miłe urozmaicenie.


Co do oceny prezydenckiego bon motu, to jak na europejskie stosunki nic nadzwyczajnego. Sam słyszałem, jak kanclerz Helmut Kohl powiedział publicznie do jednego z dziennikarzy niemieckich - a pan jeszcze trzeźwy? No to się chyba szybko zmieni.

Opowiadano mi o Adenauerze, że na pytanie dziennikarza na konferencji prasowej odparł - a czy pańska żona nadal nie wie, że ma pan kochankę, czy się już pogodziła. Książę Filip powiedział kiedyś dziennikarzom o królowej Elżbiecie - moja żona pierdzi jak stary koń. I tak wróciliśmy do zoologi, co mnie, jako Rybie, jest szczególnie miłe. Jak zaczną`mnie nazywać malpą, będzie znaczyło awans w drabinie ewolucyjnej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka