Jedno co nie wywołało u mnie smutku w zeszłym tygodniu to brak naszych celebrytów w mediach. Ciekawe dlaczego? Czyżby nasza blond królowa popu nie miała odpowiednich na tę okazję szpilek? Mogła przecież pożyczyć garderobę od swojego ukochanego "satanisty". Dlaczego nasz Kubuś W. kipiący wręcz erudycją nie zacytował odpowiednio mądrego cytatu? Co się stało z humorem Szymona Majewskiego, który spokojnie swoim poziomem mógłby konkurować z satyrą rodem z niemieckiej tv? Jakże w tym wielkim smutku brakowało mi płaczącej Edyty Górniak (na szczęście nie poproszono jej o zaśpiewanie hymnu).
W całym tym żałobnym zamyśleniu ujawniła się prawda, która często jest tak mocno skrywana w innych sytuacjach - ci wszyscy wymienieni z imienia i nazwiska i nie tylko, służą nam prostym ludziom do dostarczania rozrywki! Nie ujmując nic z wiekości takich aktorów, jak pan Janusz Gajos czy Olgierd Łukaszewicz, cała reszta to potomkowie komiwojażerów, od wieków wędrujących razem z klaunami przeróżnego rodzaju po świecie.
Całe ich jestestwo zawiera się w powierzchowności prymitywnie ukazywanej w różnego typu środkach przekazu. Dlatego ta ich mizerota i brak prawdziwej osobowości tak dobitnie podkreśla ich nieobecność w czasie tych minionych dni. Jedynie garstka wybitnych została zauważona i w jakiś sposób mogła wyrazić swoje myśli o tragedii, chociażby poprzez wspomnienia swojego kolegi Janusza Zakrzeńskiego.
Pamiętajmy o tym użalając się i współczując kolejnej gwiazdce, że jej się z następnym mężem nie powiodło, albo że ona go zdradzała i tak mu ciężko, że pije... to są dyrdymały nie mające nic wspólnego z prawdziwym życiem! TO często są tematy zastępcze, ale nigdy nie powinny się stać wiodącymi.
Nasi celebryci nie są w żadnym stopniu godni naśladowania, a tym bardziej nie powinni być traktowani na równi z prawdziwymi artystami. I nie są. Dopóki ludzie będą głodni nowych plotek i sensacji doputy oni będą zarabiać nieprzyzwoite pieniądze i liczyć się będzie tylko oglądalność.
Smutne. Ale cóż. Dobry i tydzień, szkoda tylko, że taka okazja...
Dociekliwość w jednych i pobieżność w innych sprawach. Pedantyzm w pracy, niechlujstwo w domu... zwykły człowiek.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości