j.makowski j.makowski
559
BLOG

Szpieg - recenzja

j.makowski j.makowski Kultura Obserwuj notkę 3

W natłoku kinowej tandety najnowszy film Tomasa Alfredsona jest filmem godnym polecenia z jednym małym "ale". Jeśli, bowiem ktoś liczy na efektowne akcje w stylu Jamesa Bonda albo Vin'a Diesla to srodze się zawiedzie. Dla tych widzów mam propozycję: zostańcie w domu. Ten film to nie hollywoodzkie popisy kaskaderów i speców od efektów specjalnych. Ten film to głęboki psychologiczny thriller, którego oddziaływanie za nic w świecie nie dotrze do przeciętnego multikinomaniaka.

Film jest ekranizacją powieści John'a le Carre'a pod tytułem "Druciarz, krawiec, żołnierz szpieg." Każdy kto czytał książkę zauważy, że na potrzeby ekranizacji pewne wątki zostały zmienione, skrócone albo pominięte. Część opisów i charakter postaci zostały zmodyfikowanych. Jednak to co najważniejsze zostało w filmie zachowane a nawet uwypuklone.

Fabuła

Akcja filmu zasadza się głównie na dochodzeniu związanym z podejrzeniem jednego z głównych szefów MI5 (nazywanego "Cyrkiem") o zdradę na rzecz wywiadu sowieckiego. Przy okazji pokazane są dość ciekawe mechanizmy wywiadowcze i kontrwywiadowcze i ich oddziaływanie na strukturę organizacyjną wywiadu. Oto bowiem w skutek nieudanej akcji mającej na celu rozpracowanie i ujawnienie kreta dotychczasowy szef "Cyrku" - Kontroler zostaje zwolniony a jego miejsce zajmuje nowy - wraz ze swoją ekipą. W tym wątku poruszony jest problem walki o władzę, w której przynależność do stron rozstrzygana jest jedynie wiekiem, a nie poglądami czy kompetencjami.

Wydarzenia pokazane w opowieści rozgrywają się w czasie "Zimnej Wojny", która nie była - tak jak chce się to wmówić prostaczkom - wyścigiem zbrojeń. Był to czas nieustannych akcji wywiadowczych, których działania były nakierowane na poznanie siły i strategii militarnej przeciwnika. Warto przy tym zaznaczyć, że Kreml nigdy nie ukrywał, że jeśli tylko zdobędzie dość siły i środków, Armia Czerwona ruszy na Europę by ponieść płomień rewolucji do zgniłych kapitalistów. I wbrew powszechnym opinią, że ZSRR przypominał śpiącego niedźwiedzia, dal zachodniego świata zagrożenie było realne. Stąd wzmożone działania wywiadów i kontrwywiadów państw zachodnich, w tym brytyjskiego i francuskiego.

Historyczne tło stanowi dobre osadzenie do narracji opowieści dotyczącej wewnętrznych problemów brytyjskiego wywiadu. Widz, który nie czytał wcześniej książki  le Carre'a ma niesamowitą przyjemność dociekania prawdy wraz z głównym bohaterem, przy czym tenże również jest podejrzanym. Ciekawostką niech będzie fakt, że postać kreta oparta jest na rzeczywistej postaci historycznej, podwójnym agencie Kimie Philbym.

Gra aktorska

W 1979 roku powstał serial na podstawie ksiązki wyprodukowany przez BBC. W rolę głównego bohatera, Georga Smliey'a wcielił się wówczas znakomity Alec Guinness. Wielu brytyjskich recenzentów przed premierą wypowiadało się o Garym Oldmanie, który w filmie gra Smiley'a, iż bedzie musiał sprostać nie lada zadaniu. W mojej ocenie sprostał mu znakomicie. George Smiley w interpretacji Oldmana jest odmienny od roli Guinnessa pod wieloma względami, a jednocześnie nie traci charakteru jaki nadał swojemu bohaterowi autor powieści. Smiley jest samotnikiem, doświadczonym przez los, jednak jego życiowe niepowodzenia są oddzielone od spraw zawodowych. W tym aspekcie Oldman wspaniale gra zimnego profesjonalistę, pracującego systematycznie detektywa, który jednocześnie musi rozwiązywać wiele wątków śledztwa. Gary Oldman swoją grą znakomicie wypełnia definicję "antyBonda".

Nieco gorzej wypada Colin Firth, którego rola w mojej ocenie jest nieco zbyt przygaszona. Możliwe, że przez doskonałą kreację Oldmana, ale istotniejszym powodem może być związany z postacią Firtha wątek fabularny i obawa o jego przedwczesne ujawnienie.

Warto też wspomnieć o godnej uwagi kreacji Johna Hurta jako Kontrolera - ustępującego szefa "Cyrku".

Zdjęcia, montaż i scenografia

Wszystko na znakomitym poziomie. Zbliżenia i oddalenia pasują do narracji. Obiektyw kamery zwraca uwagę na istotne szczegóły (np. gdy kropla potu ścieka ze skroni agenta udającego kelnera) przez co pomaga widzowi w jego osobistym śledztwie toczonym wraz z rozwojem fabuły.  

Scenografia chwilami wydawała się niewiarygodna dla okresu w jakim toczyła się opowieść jednak nie były to na tyle duże zgrzyty by znacząco wpływać na odbiór całości. Warto zwrócić uwagę na bardzo oszczędne oświetlenie podkreślające atmosferę tajemniczości i zagrożenia.

Muzyka

Autorem ścieżki dźwiękowej jest Alberto Iglesias. Muzyka wspaniale współgra z dynamiką scen. Zwalnia gdy mamy do czynienia z rozmową czy wspomnieniami bohaterów i przyśpiesza gdy akcja nabiera tempa. Powtarzający się motyw muzyczny głównego bohatera oddaje doskonale atmosferę filmu jako zagadki.

Film "Szpieg" jest doskonałym przykładem kina szpiegowskiego w najlepszym wydaniu. Z pozoru dość banalna historia zdrady w szeregach najważniejszych agentów wywiadu, porusza podstawowe kwestie takie jak, patriotyzm, moralność, lojalność czy miłość i przyjaźń. W filmie widz jednak nie znajdzie prostych odpowiedzi. Wszystkie wartości pojawiające się w filmie spowite są aurą tajemniczości i niedopowiedzenia, której rozwianie należy do widza.
Gorąco polecam.

J. Makowski

j.makowski
O mnie j.makowski

"To społeczeństwo nie rozumie moich słów. Jestem wysepką bardzo małą w morzu głów. Chyba nie stanę się uśmiechem w rękach mas. Chyba nie mogę być nieszczery wobec was." Zygmunt Staszczyk

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura