Tradycyjny sex

Zdarzyło mi się właśnie przeczytać jakiś paramedyczny tekst na wyborcza.pl o kobietach mających problemy z odbywaniem stosunków seksualnych. Kto ponosi winę? Daleko szukać nie trzeba. Kościół, wychowanie w tradycyjnej rodzinie itd. Rzygać mi się chce od takich tekstów. Skoro tradycyjna rodzina tak strasznie brzydzi się seksem, to skąd biorą się tam dzieci? In vitro? No nie, przecież dla konserwatystów większego zła nie ma. Tradycyjne, konserwatywne wychowanie oznacza, że kobieta ma obsłużyć mężczyznę, a ten ją zaspokoić. Dotyczy to zarówno kwestii materialnych, jak i seksualnych. Podoba się? Kobieta ma obsłużyć mężczyznę, a ten ją zaspokoić. Seksualność w czystej postaci, bez niepotrzebnych ultrapoprawnopolitycznych haseł. Drogie Panie i drodzy Panowie nie wychowani w tradycyjnych wartościach, co o tym myślicie? Nie podoba się, bo jest zbyt proste, i jakieś takie mało nowoczesne, ale sex taki był od wieków i pomimo waszych kretyńskich pomysłów jeszcze długo będzie.

Chciałem zauważyć jeszcze jedną rzecz. EKSHIBICJONIZM NIE JEST OBOWIĄZKOWY!!! Nie jesteście w stanie tego zrozumieć? Ludzie, żyjcie i dajcie żyć! Sex jest sferą intymną i to, że właśnie taki jest, nie jest wynikiem makiawelicznych działań jakichś chorych, stetryczałych kleryków, ale prawem naturalnym. Rozwiązłość seksualna to upowszechnienie chorób wenerycznych, samotne macierzyństwo, przemoc, uprzedmiotowienie kobiety. Może to Wam się podoba? Jeżeli to jest wasz świat, to macie cholerny problem. W Biblii stoi, że kobieta w trakcie miesiączki jest nieczysta i mężczyzna nie może z nią odbywać stosunków. Również takie anachroniczne i nienowoczesne, a na dodatek jak strasznie antyfeministyczne. Kobieta jest nieczysta. Za to ile taka regulacja załatwiała? Kobietom w trakcie miesiączki nie narzucał się spocony, brudny, ciężko dyszący samiec, który właśnie wrócił z pola. Kobieta mogła w spokoju odpocząć, a pamiętajmy, że Nospy wtedy nie dało uświadczyć. Czyli kolejny kretyński przesąd? Wprost przeciwnie, kolejna regulacja mająca swe źródło w prawie naturalnym.

Tekstów tego typu jest całe mnóstwo, przoduje Pani Środa, która nawet PSL-owski nepotyzm potrafiła wywieść z tradycyjnego wychowania, a to jest już coś. Walka cywilizacyjna trwa, hedonizm lewacki pewnie będzie święcił triumfy do momentu, gdy ktoś mu łba nie ukręci. Ktoś z zewnątrz oczywiście. Kiedyś pojawi się pierwszy zamach terrorystyczny z użyciem bomby jądrowej, wróg z zewnątrz okaże się na tyle groźny i dziki, że aby przetrwać, trzeba będzie się odwołać do tradycyjnych, czyli naturalnych wartości. Bo w innym przypadku zginiemy. Inaczej czeka nas powolne gnicie, a jak wiadomo, zapach gnijących ludzkich szczątków jest słodkawy.