Darski podarł Biblię, lecz nikogo nie obraził, bo ci, których obraził, nie widzieli darcia. Sąd nie ma nic do sztuki, co mu po sztuce, gdy samo darcie obraża? Sąd zajął się darciem. Darski darł bez obrazy, bo darł dla sztuki, więc nie sztuka się obrazić, sztuka się nie obrazić. Oby tylko sprawa nie trafiła do drugiej instancji. Darcie darciu nierówne. Biblia to Biblia. Tu podrzesz, a tam się obrażą. Rusz Koran, to cię dopadną na drugim końcu świata. Sąd może stracić dystans. NASA miała kiedyś proces za czytanie Biblii z orbity Księżyca. Darski nie obraził, bo nie czytał. Darł na sztuki, a sztuka to sztuka.
Inne tematy w dziale Kultura