Pierwszy numer polskiej wersji magazynu mody "Vogue". Fot Konstntnnn/ Twitter
Pierwszy numer polskiej wersji magazynu mody "Vogue". Fot Konstntnnn/ Twitter

Setki memów w sieci. Znany krytyk: Polacy nie dorośli do "Vogue"

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 49

Setki memów i liczne komentarze w mediach - to efekt debiutu pierwszego numeru polskiej edycji magazynu "Vogue". Znany krytyk filmowy uważa, że Polacy nie są jeszcze gotowi na "wysoką sztukę w dziedzinie mody".

Pierwszy numer polskiego magazynu "Vogue" ukazał się 14 lutego. Okładka z topowymi modelkami Małgorzatą Belą i Anją Rubik przy samochodzie marki Wołga, na tle Pałacu Kultury i Nauki wzbudziła masowe reakcje w sieci. Zdjęcie jest ponure i nie pokazuje kraju sukcesu, który widzimy na co dzień i o którym słyszymy z ust polityków czy z mediów. Przedstawia ponury klimat rodem z PRL-u. Szczyt PKiN jest spowity chmurami. Kontrowersyjne zdjęcie na okładce "Vogue" zainspirowało internautów, którzy zaczęli przerabiać je na memy.

Jednym z motywów był smog, który był w tym czasie w Warszawie i innych polskich miastach katastrofalny:

image


Na wielu przedstawiano polską rzeczywistość:

image


Na jednym z memów pojawił się ich nieśmiertelny motyw - były prezydent Aleksander Kwaśniewski:

image



Polska niegotowa na "Vogue"

Serwis Wirtualne Media poprosił znanego krytyka filmowego, Tomasza Raczka, który był wcześniej redaktorem naczelnym magazynów „Film”, „Playboy” i „Voyage”, o ocenę debiutu "Vogue" w Polsce.

Czy Polska jest już gotowa na „Vogue'a”? 

Tomasz Raczek: "Nasze aspiracje do tego, by wydawać polską edycję miesięcznika „Vogue” liczą już sobie ponad ćwierć wieku. Gdy tylko zniknął PRL, otworzyliśmy się i na świat, i na kapitalizm, łapczywie sięgając po kolejne ikony zachodniego rynku medialnego. Na potęgę naśladowaliśmy, kopiowaliśmy i staraliśmy zmienić według tamtych wzorców nasz sposób myślenia.

(...)

W sumie pierwszy numer polskiego „Vogue’a” potwierdził to, co sądzili od lat patroni z Conde Nast: Polska wciąż nie jest gotowa na wysoką sztukę w dziedzinie mody. Może nawet szczególnie teraz nie jest gotowa, bo – sądząc z histerycznych reakcji na okładkę - nasza świadomość elegancji i wyrafinowania jest chyba dzisiaj mniejsza niż była po 1989 roku" - powiedział Tomasz Raczek.

Na przekór kompleksom

A tak ocenę redaktora Raczka podsumowała jedna z internautek:

Kontrowersja - sposób na udaną promocję

Zdaniem rożych komentatorów - specjalistów z branży - "Vogue" zrobił znakomitą promocję. Cała Polska o nim mówi.

Maciej Budzich, autor bloga MediaFun, dla miesięcznika "Press": "Bywały różne prowokacje, żeby mówili o nas głośno, ale one były przekraczaniem pewnych granic, natomiast tutaj balans jest zachowany i to jest fajne. Marce Vogue robi to dobrze. Myślę, że byli świadomi pewnych mechanizmów, przewidzieli tę dyskusję i to miało jakoś prowokować".

Natomiast Grzegorz Krzemień, prezes agencji digital GoldenSubmarine, mówi w rozmowie z "Press", że zainteresowanie magazynem świadczy o jego niespotykanej sile: żadna marka prasowa dotychczas nie zdobyła takiej uwagi. (...) "Vogue" za darmo zyskał ogromną uwagę, o dużej wartości PR. Dziś już każdy wie, że ten magazyn wystartował i co ma na okładce. To darmowa reklama o wielkiej sile rażenia".

Smog w "Vogue"

Przeczytaj wiecej o debiucie "Vogue": Smog w „Vogue”, umieramy z powodu powietrza. Co robią politycy?



Wydawcą polskiej edycji "Vogue'a" jest spółka Visteria Katarzyny Kulczyk. Redaktorem naczelnym jest Filip Niedenthal. Pierwszy numer ukazał się w nakładzie 160 tys. egz., objętości 364 stron, kosztuje 16,90 zł.


źródło: wirtualnemedia.pl, Press

BG

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura