Odgrywają w kółko tylko jedną rolę.
Osiągają szczyty - czują, że są w dole.
Czasem się rozwodzą, ryzykując przekleństwa.
Częściej samotni bywają w małżeństwach.
Mają to, co z krwawicy, choć kolega za dużo,
a to on jest winien finansowym burzom.
Brak ran z walki leczą medialną mielizną.
Chcą myśleć, że każdy jest dojrzałym mężczyzną.
Nie uczą, choć stawiają bardzo ważkie pytania
i zmuszają innych do odpowiadania.
Wiedzą świetnie, jak zabrać kobietę do nieba,
zapomniawszy wcześniej o doczesnych potrzebach.
W ich wydaniu każde salto będzie znakomite.
Mają wielkie libido, choć głęboko ukryte.
Patrzą śmierci w twarz, gdy śmierć nie ma twarzy.
Szczegół ten jednak umknie uwadze dziennikarzy.
Śnią być Bondem, lecz się przyznać brakuje odwagi.
Konstruują rakiety - tęsknią do ciupagi.
Nie śpiewają, nie tańczą – zakładają komisje.
A gdy trzeba, potrafią szybko złożyć dymisję.
Przywykli już do gry znaczonymi kartami.
Wiedzą: wszystko jest chore, bo są lekarzami.
I nie ważne, co powiesz – nie będą żyć chwilą.
Zawsze mają rację i właśnie w tym się mylą.
Fraszkę dedykuję Przyjacielowi w podziękowniu za miłe popołudnie:)
Starzeję się pogodnie. Nabieram dystansu do siebie. Dopisuje mi humor. Ubieram się ciepło:)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka