Polscy podróżnicy - Jarosław Frąckiewicz i Celina Mróz - zaginęli w Peru. Udali się tam, aby przepłynąć kajakiem rzekę Ukajali.
Dziś już wiadomo, że zostali zamordowani, a ich ciała wrzucono do rzeki.
Podejrzenia padły na Indian, którzy podobno dokonali tego czynu, bazując na legendzie o zagrożeniu ze strony białego człowieka. Tylko, że wcześniej para podróżników doświadczała - wręcz - pomocy ze strony Indian peruwiańskich, co można przeczytać w pamiętnikach ofiar. Nie było wrogości.
Jakoś trudno mi uwierzyć, że nagle Indianie zamordowali tych białych, ot tak...
Peru, to jedno z ulubionych miejsc wspinaczy wysokogórskich. Andy kryją w swym majestacie i wysokości, masę ciekawych problemów wspinaczkowych - do rozwiązania. Znam ludzi, którzy brali udział w wyprawach, w tamten region i - jak pamiętam - w polskim konsulacie w Limie ostrzegano ich przed zagrożeniem ze strony terrorystów-maoistów z "Sendero Luminoso" /"Świetlisty Szlak"/ i mafii narkotykowej, ale nie ze strony Indian, czy inaczej chłopów.
Podczas jednej z wypraw, czwórka moich znajomych - w drodze ku wybranej górze - trafiła w miejsce, gdzie odbywały się nielegalne walki kogutów. Trochę się wystraszyli, bo nie spodziewali się tego co zobaczyli. Jednak lody z grającymi zostały szybko przełamane. Spotkali tam też Polaka z USA, który opowiedział im, że okolica jest naszpikowana uprawami roślin halucynogennych i fabryczkami-przetwórniami, kontrolowanymi przez mafię. Facet przyznał też, że na kilka miesięcy zatrudnił się przy uprawach, ale gdy się odkuł, to postanowił z tym skończyć, ponieważ coraz częściej zdarzały się "naloty" wojska, w których ginęli głównie ci od czarnej roboty, tacy jak on. A po krótkim okresie, wszystko znów wracało do stanu sprzed akcji wojska.
Chłopi w Peru większą niechęć odczuwają w stosunku do sił rządowych, niż do terrorystów i mafiozów, bo ci ostatni dają im zarobić, a wojsko potrafi zniszczyć całe wsie i wymordować wszystkich ich mieszkańców, dla złapania choćby jednego terrorysty bądź członka mafii.
Para polskich podróżników, przygotowując się do swej peruwiańskiej przygody i korzystając później z pomocy Indian, musiała poznać różne miejscowe zależności. Może mieli pecha i zobaczyli coś, czego nie powinni byli widzieć. I dlatego zginęli.
Inne tematy w dziale Rozmaitości