Gdy na blogu Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej ogłoszono konkurs notkowy, nic nie zpowiadało takiego wzmożenia pośród niektórych blogerów.
Notki zgłoszono, a Jury przystąpiło do ich czytania i wybierania dwóch najlepszych.
Po długich - jak mniemam - obradach Jury, ogłoszono, iż laureatami zostali blogerzy: Grudeq i Amstern.
Niestety, z takim werdyktem nie wszyscy portalowi blogerzy się pogodzili i zaczęli krytykować: raz, jednego z laureatów /Amsterna/, a dwa, wybór notek, bo ponoć były lepsze /a wg mnie, problemem było, iż to nie te własne, bądź krewnych lub znajomych "królika" zostały wybrane/.
Był też "głos", który - nawet - proponował bojkot odbioru nagrody, jednemu z laureatów /Grudeqowi/.
Muszę przyznać, że uśmiałam się setnie, ponieważ na takie tupanie nóżkami w związku z przegraniem jakiegoś konkursu, trudno trafić. Dorośli ludzie, a prawie płakali, bo nie dostali lizaka. No i jeszcze "Ten" został nagrodzony, a przecież on się naraził temu i owemu. Normalnie... jak berety.
A trzeba pamiętać, że gdy w teatrze pojawi się paw, zwiastuje to nieszczęście. Megalomania nie popłaca, ale wykazanie się nią na forum publicznym, bywa rozwianiem wszelkich wątpliwowści.
Laureatom gratuluję zwycięstwa, a Jury tego, że kierowało się własną oceną notek, bez podpierania się tym, co ludzie powiedzą.
Dla Laureatów, jak i Przegranych zachęta do dalszego starania się o zwycięstwa:
Inne tematy w dziale Rozmaitości