Zarząd Radia Eska Rock zdjął z anteny program Kuby Wojewódzkiego i Michała Figurskiego.
Kiedyś - przemieszczając się samochodem do innego miasta - "weszłam" na ten program. I to był dla mnie szok, ponieważ znałam choćby Wojewódzkiego z innych produkcji. Mniej lub bardziej udanych, ale jednak takich, które nie przekraczały tej cieniutkiej czerwonej linii, miedzy ironią, a chamstwem. W tej produkcji usłyszałam dwóch - teoretycznie - dorosłych facetów, namawiających się, jak wkręcić kobietę zarządzającą jedną z warszawskich restauracji. Po wybraniu numeru telefonicznego, zaczęli od wrzucenia głupawego nazwiska przy przedstawieniu się, aby następnie przejść do pozorowanej rezerwacji, a wszystko zakończyć kretyńskim menu, co spowodowało, iż osoba mająca być wkręconą, zorientowała się o co chodzi i ucięła uciechę obu panów, stwierdzając: Panowie, ja mam naprawdę dużo pracy. Bawcie się w innym miejscu. Wojewódzki i Figurski byli zawiedzeni, a ja miałam satysfakcję, że nie każdy daje się łapać na tandetne i infantylne wkręty.
Dziś tandem chłopaczków dostał po łapkach. I to podwójnie, bo stracili program radiowy, a Michałowi Figurskiemu UEFA odebrała konferansjerkę przed półfinałowym meczem, na stadionie Narodowym w Warszawie.
Chłopcom - ostatnio - chyba się totalnie w głowach poprzewracało, od nadmiaru popularności i pieniędzy. Odpływ kasy /bądź jej utrata/ jest chyba najlepszym lekarstwem dla Wojewódzkiego i Figurskiego, na chociaż lekkie wydoroślenie.
I powiem, że i tak jest to trudne do pojęcia, że tak długo w Radiu Eska Rock tolerowano te wygłupy, na poziomie podstawówki. Szkoda stacji, która podobno puszcza dobrą muzykę, na takie produkcje.
Inne tematy w dziale Rozmaitości