Jest chęć, która zgłaszana była już wcześniej Woody Allenowi, aby doprowadzić do zrealizowania jednego z filmów tego świetnego reżysera, w Krakowie.
Pomysł narodził się, gdy żyła jeszcze nasza noblistka, Wisława Szymborska. To ona rzuciła nim, ponieważ była zafascynowana twórczością reżysera. A on - natomiast - stwierdził kiedyś, że jej wiersze - w różnych okresach życia - towarzyszyły mu. Wtedy - jednak - reżyser miał już inne plany filmowe, ale ktoś z jego ekipy przekazał, że jakby kiedyś... to strona polska musiałaby dorzucić do produkcji ok. 10 mln dolarów.
Trochę czasu minęło i dziś wiadomo, że i produkcja filmowa podrożała, więc potrzebnych byłoby ok. 15 mln, z naszej strony. Miasto Kraków jest gotowe wysupłać trochę grosza. Chce się też - podobno - dorzucić Polski Instytut Sztuki Filmowej. Poszukiwani są polscy sponsorzy, prywatni. Za projektem filmowym - realizowanym w Krakowie - są twórcy, jak np. Juliusz Machulski, a aktor Robert Więckiewicz, gdyby otrzymał propozycję od Allena, chętnie by z niej skorzystał.
Cóż, byłoby super..., bo taki film, to świetna reklama dla miasta, w którym jest realizowany.
Reżyser - z sukcesami - "przespacerował się" już po: Barcelonie /"Vicky Christina Barcelona"/, Londynie /"Poznasz przystojnego bruneta"/, Paryżu /"O północy w Paryżu"/, a ostatnio po Rzymie /"Zakochani w Rzymie"/. Spacer po Krakowie - zapewne - również byłby piękny i pełen doznań, tak artystycznych, jak i estetycznych.
Liczę, że się uda i za jakieś dwa lata Woody Allen nakręci w Polsce, kolejny swój świetny film.
A póki co, czekam na polską premierę /światowa odbyła się w kwietniu br. / - 24 sierpnia - filmu pt. "Zakochani w Rzymie". Zwiastun jest zachęcający, bo i Rzym i świetni aktorzy tworzą specyficzny - nowy - allenowski klimat - bez przegadania, ale za to z pięknymi i ciekawymi obrazami:
Inne tematy w dziale Kultura