Kibice zajęci oglądaniem meczów piłkarskich - z racji kolejnego Mundialu - czasami zapominają o całym świece. Tak się przydarzyło trzem Chińczykom, którzy tak intensywnie oglądali transmisje telewizyjne, że z wycieńczenia... zmarli.
Na trybunach też dochodzi do "niesamowitych" zachowań. I np. jeden z kibiców angielskich, podczas meczu Anglia - Urugwaj, został pogryziony przez innego angielskiego kibica, w następstwie czego stracił kawałek ucha. Podobno był to wybryk rasistowski, ponieważ pogryziony jest czarnoskóry.
Również na murawie stadionowej dochodzi do różnych ekscesów, w tym kopnięć, podcięć czy przepychanek. Jednak nie każdy piłkarz gryzie, jak niejaki Luis Suarez /Urugwajczyk/, który pogryzł włoskiego zawodnika Giorgio Chielliniego. Co prawda nic mu nie odgryzł, ale ślad zębów - na ramieniu - pozostawił. "Gryzoń" teraz ma karę, ale i pewnie zraził do siebie innych piłkarzy, którzy mogą nie zechcieć grać z nim nawet w klubie.
Oby kolejne mecze obfitowały w ładne zagrania piłkarskie, a nie w ekscesy czy totalne chwile zapomnienia.
Inne tematy w dziale Rozmaitości