Aleksander Majewski Aleksander Majewski
319
BLOG

Urban już nikogo nie rusza

Aleksander Majewski Aleksander Majewski Polityka Obserwuj notkę 4

Chociaż analizowanie przemyśleń Jerzego Urbana, może budzić złość czytelników, warto przyjrzeć się wypowiedzi "Goebbelsa stanu wojennego" dla "Newsweeka". W ostatnim numerze tygodnika, redaktor naczelny "NIE" w przypływie szczerości przyznaje, że zarówno jego szmatławiec, jak i on sam przeszli do lamusa. Dlaczego? Inni przejęli jego sposób działania.

 
 
Urban w rozmowie z Tomaszem Machałą przyznaje, że z czasów przed aferą rywina, najbardziej brakuje mu ogromnego wzięcia jego tygodnika. - "NIE" traci na rzecz innych gazet tematy, które były naszą specjalnością. Na przykład wtedy Kościół tylko my obijaliśmy. (...) Solidarność my obijaliśmy, a teraz wszyscy. Papieża obijaliśmy, a teraz nikt nie zwraca na niego uwagi. Afery? Wszyscy. Brzydkie słowa? Też wszyscy. Teraz jesteśmy w roli anachronizmu - mówi były rzecznik komunistycznego rządu.
 
Mam nieodparte wrażenie, że więcej tu szczerości, niż megalomanii. Poziom szmatławego tygodnika przejęły inne, mogłoby się wydawać, opiniotwórcze czasopisma. Palikot, stylizowany na Mesjasza, ukrzyżowany Tupolew, talib Macierewicz, epatowanie Nergalem na pohybel katolom... Nie, to nie jest przegląd tanich prowokacji ze skrajnie lewicowych niszowych gazetek, ale okładki największych polskich tygodników (no, prawie - ciemnogród jeszcze się broni, czego dowodem jest popularność "Uważam Rze" i "Gościa Niedzielnego").
 
Również epatowanie wulgaryzmami czy ordynarnym erotyzmem nie budzi dzisiaj oburzenia. Żeby było śmieszniej, również u prawicowych czytelników (nie wyłączając niżej podpisanego), chętnie sięgających chociażby po powieści prawicowych publicystów, z rozmiłowaniem, posługujących się taką formą. Antyklerykalizm? Żeby tylko! Kogo już obchodzi nabijanie się z grubawego pazernego proboszcza, uganiającego się za parafiankami... Dziś radochę przeciętnego zjadacza hamburgerów wzbudza karykatura samego Jezusa Chrystusa. Niech się schowa Urban z jego wstecznymi wojenkami z jakimiś klechami! Nabijanie się z Jana Pawła II? Cóż wielkiego, przecież można w pijackim amoku zniszczyć pomnik papieża, jak zrobiła to zgraja podchmielonych gości (na razie we Włoszech, a że Polska lubi być papugą narodów...).
 
Społeczeństwo "urbanizuje" się w zastraszającym tempie. Wulgarne i nienawistne ukąszenia naczelnego "NIE" nie różnią się od wyskoków zbuntowanych nastolatek, stąd i media muszą zaspokajać zapotrzebowanie swoich potencjalnych odbiorców. A sam Urban? Chyba na dobre przylgnęła do niego etykietka śmiesznego dziadka, który najlepsze lata ma już za sobą. Bo kto zaprzątałby sobie głowę jego sprzedajnością i wysługiwaniem się krwawemu reżimowi?
 
 
 
 

Robotnik słowa, autor książek. Kontakt: alekmajewski@wp.pl Aleksander Majewski Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka