Paweł Majtyka Paweł Majtyka
144
BLOG

Reformacja 2.0

Paweł Majtyka Paweł Majtyka Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

http://go.squidapp.co/n/p8S5Kyw


Pani Chmielewska-Szlajfer, socjolożka, prawidłowo ocenia reakcje społeczeństwa, ale zaledwie muska przyczyny i możliwe rozwiązania. Robi to w momencie przywołania nazwiska Lutra.


Praprzyczyna problemów, nie tylko w Polsce, Kościoła Rzymskokatolickiego jest taka sama, jak zidentyfikowana przez Marcina Lutra - scentralizowana hierarchiczna struktura eksterytorialnej instytucji kościoła. I takie samo jest rozwiązanie tego problemu - reformacja, a raczej transformacja kościoła na model protestancki, tj. zdecentralizowany, bez władzy nadrzędnej i struktury hierarchicznej oraz z autonomicznymi parafiami. 


Proszę zwrócić uwagę, co powoduje jest jedną z przyczyn zachowań (kochanki, kochankowie, prostytutki, w części przypadków także pedofilia) u indywidualnych księży m.in. pokazanych w filmie "Kler" - celibat, który jest niezbędny do wymuszenia wyłącznego podporządkowania kościołowi u księży, a którego brak w protestantyzmie.


Co jest przyczyną ukrywania tychże zachowań, przenoszenia księży, mataczenia biskupów, przenoszenia winy na ofiary - księża są trybikami instytucji, a nie autonomicznymi jednostkami.


Ta sama przyczyną leży u fundamentów występków związanych z pieniędzmi - tak na poziomie proboszczy, jak i, a może szczególnie biskupów.


Dlaczego związek tronu i ołtarza jest taki silny? Właśnie ze względu na instytucjonalność ołtarza - to nie ksiądz, nie biskup, a instytucja z jej władzą i rządem dusz jest pokusą dla władzy świeckiej. Z drugiej strony wpływy we władzy świeckiej są nieodpartą pokusą dla instytucji - zwiększają siłę rządu dusz.


Na pewno każdy z Was niejednokrotnie słyszał od wiernych, że faktycznie, kościół, jako instytucja, jest be, ale oni nie są dla hierarchów, a dla wiary, Jezusa i wspólnoty, i znajdą mnóstwo księży z powołaniem, pozbawionych wad jak wyżej. Właśnie - księży - nie biskupów, nie episkopatu, nie hierarchicznej organizacji z absolutną podległością decyzjom administracyjnym i interpretacjom dogmatów wiary, ale indywidualnym księżom. Instytucja, jak zauważa socjolożka, Polakom coraz bardziej przeszkadza - a im bardziej się rozpycha w przestrzeni publicznej, tym bardziej przeszkadza. 


Polacy nie mają nic przeciwko oddolnemu budowaniu wspólnoty wiernych, która jest efektem potrzeby prywatnej w skali społeczeństwa, ale bardzo im przeszkadza narzucenie pseudowspólnoty odgórnie i w większości wciąż nie potrafią sobie poradzić z tym dysonansem, co widać po sprzecznych ze sobą odpowiedziach na przeróżne badania społeczne - frekwencja na mszach świętych, deklaracja wyznania, zgodność z dogmatami wiary, wiarę w zabobony, poparcie dla religii w szkołach, zdanie na temat aborcji, antykoncepcji, czy in vitro, czy też wreszcie poparcie dla zaangażowania kościoła w politykę.


Dlatego twierdzę, że jedynym wyjściem jest reformacja 2.0 - transformacja Kościoła Rzymskokatolickiego lub jego upadek (przez brak wiernych) i zajęcie jego miejsca przez lokalne wspólnoty wiernych na wzór protestancki.


Nie mówię Wam katolikom, co macie robić - diagnozuję sytuację i przewiduję, co się będzie działo. Wiara jest kwestią indywidualną, ale Kościół, jako instytucja z ogromną władzą nad społeczeństwem i wpływami w polityce kwestią indywidualną już nie jest, bo dotyczy i dotyka wszystkich - wierzących, wiernych innych wyznań, agnostyków i ateistów. To od Was, wiernych, zależy, jak duża jest ta władza, jak duży jest ten wpływ i jak wielkie patologie się z tego rodzą.




Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo