malarka78 malarka78
112
BLOG

Trądzik emocjonalny - czyli rzecz o dojrzewaniu

malarka78 malarka78 Społeczeństwo Obserwuj notkę 11

Hasło dojrzewanie kojarzy nam się zazwyczaj z chwiejnymi emocjonalnie pryszczatymi nastolatkami w fazie buntu. Jednakże tekst ten chciałabym poświęcić nie tyle nastolatkom co kwestii dojrzałości emocjonalnej. Pomimo ogromnemu rozwojowi cywilizacyjnemu mam wrażenie, że spotkanie dojrzałego emocjonalnie człowieka jest dość trudne, a często graniczy wręcz z cudem.

Jak wiecie lubię sobie obserwować świat - i to nie tylko z perspektywy tak zwanej artystki. Ciekawi mnie człowiek i jego zachowania więc gdy mam możliwość obserwacji tego gatunku w naturalnym środowisku zawsze korzystam ;) 

Hasło "dojrzałość emocjonalna" na pewno jest Wam znane. Nie ulega jednak dyskusji, że każdy definiuje sobie to pojęcie po swojemu. Nie raz spotkałam się na przykład z określeniem "dojrzałego uczucia", które absolutnie nie mieściło się w ramach akademickich definicji tegoż zjawiska.

Dojrzałość - a w szczególności dojrzałość emocjonalna to tak naprawdę umiejętność identyfikacji własnych emocji i uczuć, rozumienie ich oraz radzenie sobie z nimi (bez użycia tak zwanych mechanizmów obronnych). I większość populacji ma już problem z rozpoznawaniem i nazywaniem własnych stanów emocjonalnych - nie są oni w stanie określić co się z nimi dzieje, ani dlaczego. A co za tym idzie nie są oni w stanie zakomunikować tego otoczeniu. W związku z powyższym stosują oni najbardziej prymitywne z mechanizmów obronnych - i nie chodzi mi tylko o stany, w których odczuwają złość, smutek czy lęk - ale także gdy odczuwają radość. Im silniejsze emocje im towarzyszą tym trudniej jest im sobie z nimi poradzić. Dojrzałość emocjonalna to także bycie odpowiedzialnym oraz zrozumienie, że każda nasza reakcja wywołuje kontrreakcję.

W efekcie mamy od groma narcyzów, wampirów emocjonalnych i innych osobowości, które tak na prawdę są tylko i wyłącznie przejawem braku dojrzałości emocjonalnej. Wiem coś o tym - gdyż doświadczyłam na własnej skórze związku z narcystycznym partnerem skupionym tylko na sobie i własnych potrzebach. Problem jest w mojej opinii ogromny - i będzie narastał. Dorośli średnio dojrzali emocjonalnie mają dzieci, którym z braku czasu (bo trzeba zarobić na dom, życie, kredyt, etc..) nie są w stanie poświęcić wystarczającej ilości uwagi i co ważniejsze uczucia. I mamy młode pokolenia skupione na sobie i swoich wygodach, o zerowej empatii i ogromnych wymaganiach wobec świata. I nie - nie piszę tych słów złośliwie - bo znam też przypadki nastolatków czy bardzo młodych ludzi, którzy wykazują tak niesamowitą dojrzałość emocjonalną - niestety są to wyjątki potwierdzające regułę. 

I wiem, że zaraz mogą się odezwać zwolennicy nowych technologii, rozwoju internetowego i AI, i że takie podejście to adaptacja do nowych czasów - a ja zadam tylko jedno pytanie - jaka adaptacja skoro jej podstawą jest odcięcie się od jakże podstawowej części siebie samego?

I oczywiście można wrócić do wątku, że to schyłek naszej cywilizacji itp. A ja ciągle zadaję sobie pytanie czy rzeczywiście tak musi być i czy musimy "hodować" klony, które nie są świadome tego się z nimi dzieje, ani nie potrafią sobie poradzić z podstawowymi emocjami. Dlatego też nawołuję do tego aby dojrzewać emocjonalnie - nawet jeżeli wydaje nam się, ze jesteśmy za starzy - to bzdura - osiąganie emocjonalnej dojrzałości to proces, który trwa całe życie - jest to (w mojej opinii) to mityczne dążenie do doskonałości. I tak - osoba o wysokim stopniu dojrzałości emocjonalnej może się zachować jak gówniak - bo przychodzą gorsze momenty, dużo emocji i stresu - ważne, aby być tego świadomym i starać się naprawić  szkody, które takie zachowanie może spowodować.




malarka78
O mnie malarka78

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo