Wojsko Polskie było jest i będzie dumą Polaków. Oparte na tradycjach wielowiekowych walk o narodowe wyzwolenie pod sztandarami BÓG- HONOR- OJCZYZNA walczyło na wszystkich frontach świata. Doceniane przez wszystkich od USA poprzez resztę krajów świata gdzie żołnierz z biało czerwoną bił się o " Wolność Naszą i waszą " na lądzie, morzu i w powietrzu.
Wojsko Polskie było jest i będzie dumą Polaków. Oparte na tradycjach wielowiekowych walk o narodowe wyzwolenie pod sztandarami BÓG- HONOR- OJCZYZNA walczyło na wszystkich frontach świata. Doceniane przez wszystkich od USA poprzez resztę krajów świata gdzie żołnierz z biało czerwoną bił się o " Wolność Naszą i waszą " na lądzie, morzu i w powietrzu. Dzisiaj chroni i broni naszą ojczyznę.
W 1923 r. dzień 15 sierpnia został ogłoszony Świętem Wojska Polskiego. Pozostawał nim do roku 1947. Od 1992 r. Święto Wojska Polskiego ponownie obchodzone jest w połowie sierpnia.
Ostatnie kilka lat to okres niespotykanego wcześniej wzrostu wydatków na zbrojenia, w tym zwłaszcza zakupów sprzętu wojskowego. Od 2020 roku – szczególnie intensywnie po rosyjskiej inwazji na Ukrainę na początku 2022 roku – podpisano umowy na sprzęt wojskowy o wartości setek miliardów dolarów. Część z tego sprzętu służy już w jednostkach Wojska Polskiego, na część jednak trzeba czekać latami. Niektóre z zapowiadanych umów wciąż nie doszły jeszcze do skutku, m.in. ze względu na trudności z zapewnieniem ich finansowania.
O sprzętowej rewolucji można mówić w obszarze sił pancernych. W ostatnich latach Polska zamówiła ponad 700 nowoczesnych czołgów, spośród których już ok. 300 dotarło do Polski i zastępuje w jednostkach pancernych przestarzałe poradzieckie T-72 i ich polską wersję rozwojową PT-91. Zamówiono czołgi dwóch typów – amerykańskie czołgi M1 Abrams oraz południowokoreańskie K2. Docelowo Polska otrzymać ma 366 Abramsów, z czego 250 w nowoczesnej wersji M1A2 SEPv3 oraz 116 w starszej wersji M1A1. Dostawy Abramsów w starszej wersji zostały już zakończone, pozwoliły one m.in. na szybkie uzupełnienie części ubytków powstałych po przekazaniu ponad 300 starych czołgów Wojska Polskiego siłom ukraińskim.
Docelowo 116 Abramsów w starszej wersji ma zostać zmodernizowanych do standardu pozostałych 250 zamówionych maszyn. Czołgi z tej drugiej puli są obecnie dostarczane do wojska; w tym roku po raz pierwszy zaprezentują się – prowadzone przez żołnierzy z 1. Warszawskiej Brygady Pancernej – na defiladzie.
Na wyposażeniu polskiej armii są także koreańskie czołgi K2 Black Panther – jedne z najnowocześniejszych maszyn na świecie, znane z zaawansowanych rozwiązań technologicznych, w tym z systemu aktywnej obrony – skutecznie przeciwdziałającego atakom rakietowym i przeciwpancernym. Dostawy maszyn do Polski cały czas trwają.
Zgodnie z umową zatwierdzoną w 2022 r. przez ówczesnego szefa MON Mariusza Błaszczaka Polska ma otrzymać łącznie 1000 nowych czołgów K2. W 2022 r. podpisano umowę wykonawczą na dostawę pierwszych 180 czołgów z tej puli – do tej pory do Polski trafiło około 151 egzemplarzy, a resort obrony zapewnia, że dostawy w ramach tej umowy zakończą się jeszcze w tym roku. Druga umowa wykonawcza na kolejne 180 czołgów (w tym 60 w spolonizowanej konfiguracji) podpisana została w lipcu br., a pierwsze 30 sztuk ma trafić do wojska w 2026 roku.
Trzeci typ nowoczesnych czołgów w WP to niemieckie Leopardy 2 w kilku wersjach, w tym spolonizowanej 2PL. Czołgi tego typu trafiały do Polski z Niemiec na przestrzeni wielu lat, ostatnie dotarły do Polski w 2015. Obecnie Wojsko Polskie posiada nieco mniej niż 250 Leopardów, najstarsze z nich – w wersji 2A4 – są obecnie modernizowane do standardu 2PL.
Poza czołgami kluczowym dla Wojsk Lądowych sprzętem są wozy bojowe piechoty i transportery opancerzone. Na defiladzie w piątek będzie można zobaczyć polskiej produkcji kołowe transportery opancerzone Rosomak, których kilkaset już od ponad 20 lat służy w polskim wojsku w różnych wersjach. Tego typu maszyny, wyposażone w nowoczesną bezzałogową wieżę ZSSW-30, wciąż są dostarczane do wojska – w ostatnich miesiącach pierwsze z niemal 60 zamówionych Rosomaków trafiły do 21. Brygady Strzelców Podhalańskich.
Na dużo wcześniejszym etapie jest jednak wyposażanie Wojska Polskiego w nowoczesne wozy bojowe piechoty Borsuk, które docelowo mają zastąpić skrajnie przestarzałe BWP-1, których setki dalej pozostają na wyposażeniu polskich żołnierzy. By jednak zastąpić poradzieckie „bewupy”, wojsko potrzebuje grubo ponad 1000 Borsuków w różnych wersjach; obecnie jednak zakontraktowanych jest jedynie pierwsze 116 maszyn, które w najbliższych latach powstaną w Hucie Stalowa Wola.
Na podwoziu Rosomaka powstało wiele innych typów pojazdów – wozy dowodzenia artylerią, wozy ewakuacji medycznej, a także samobieżne moździerze Rak, których obecnie w wojsku służy ok. 120. Poza Rakami samobieżna artyleria Wojska Polskiego to m.in. kilkadziesiąt polskich armatohaubic Krab, z których wiele przekazano Ukrainie. Obecne zamówienia przewidują jednak, że docelowo wojsko będzie miało ok. dwustu Krabów.
Znacznie więcej jest jednak w wojsku zamówionych w Korei Południowej armatohaubic K9 Thunder, których docelowo wojsko ma otrzymać ok. 350, a niemal dwieście z nich już jest na wyposażeniu. Poza tymi maszynami polska artyleria wciąż dysponuje poradzieckimi haubicami S21 Goździk i postczechosłowackimi armatohaubicami Dana, nie wiadomo jednak, ile z nich wciąż jest w WP, a ile wsparło broniącą się Ukrainę.
Poza artylerią lufową Wojsko Polskie podkreśla znaczenie posiadania nowoczesnej artylerii rakietowej. Chodzi tu przede wszystkim o zamówienie niemal 300 południowokoreańskich wyrzutni rakiet K239 Chunmoo oraz planowane zamówienie ok. 500 amerykańskich wyrzutni HIMARS, z których do tej pory zamówiono jedynie 20 sztuk. Poza tymi wyrzutniami polskie wojsko wciąż dysponuje kilkudziesięcioma poradzieckimi wyrzutniami BM-21 Grad oraz ok. siedemdziesięcioma polskiej konstrukcji wyrzutniami WR-40 Langusta.
Oprócz ciężkiego sprzętu, takiego jak czołgi, wozy bojowe i artyleria, Wojska Lądowe to także setki sztuk innych pojazdów – od zwykłych samochodów terenowych, quadów i motocykli po opancerzone pojazdy zwiadowcze – jak zamówione niedawno pojazdy rozpoznawcze Kleszcz, które zastąpić mają docelowo poradzieckie BRDM-2 – aż po wszelkiego rodzaju wozy inżynieryjne, zaopatrzeniowe, medyczne czy dowodzenia, które również wezmą udział w defiladzie.
Zobaczyć można będzie także sprzęt przeciwlotniczy – w tym mobilne zestawy Poprad, a także elementy dwóch dostarczonych do tej pory baterii systemów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych Patriot, a także sprzęt inżynieryjny.
Obok sprzętu lądowego Wojsko Polskie zaprezentuje również operujące na lądzie jednostki Marynarki Wojennej – to przede wszystkim wyposażona w pociski przeciwokrętowe Naval Strike Missile Morska Jednostka Rakietowa – zaprezentowana zostanie na czele defilady pojazdów w Warszawie.
Defiladę lądową na warszawskiej Wisłostradzie poprzedzi defilada lotnicza, w trakcie której zaprezentuje się ok. 50 różnych statków powietrznych – w tym polskich, jak i sojuszniczych. To z jednej strony lotnictwo bojowe – kilka z 48 polskich samolotów F-16, a także sojusznicze Rafale i F-35, jak również zamówione w Korei Południowej szkolno-bojowe FA-50 czy szkoleniowe M-346 Bielik – a z drugiej transportowce, w tym małe M28 Bryza (z 24 w polskiej flocie), C-295 CASA (Polska posiada takich 16) i większe od nich C-130 Hercules, których Wojsko Polskie otrzymało do tej pory od sił USA osiem sztuk.
Nowoczesne samoloty F-35, których Polska zamówiła 32 sztuki, reprezentowane będą przez maszyny sojusznicze – pierwsze polskie maszyny, mimo że formalnie trafiły już do Sił Powietrznych, wciąż stacjonują w bazie w USA, gdzie szkolą się na nich polscy piloci.
W defiladzie powietrznej udział wezmą także śmigłowce, w tym także szturmowe AH-64 Apache, których Polska zamówiła w ubiegłym roku 96 sztuk. Nie są to jednak jeszcze „docelowe” polskie śmigłowce, a starsze maszyny wyleasingowane od USA m.in. do celów szkoleniowych. Zobaczyć będzie można także pierwsze z 4 zamówionych śmigłowców transportowych AW101 i dwa z 32 zamówionych AW149, śmigłowce S-70i Black Hawk, a także drony MQ-9 Reaper i turecki TB2 Bayraktar.
Na niebie w piątek zobaczyć będzie można też samoloty wczesnego ostrzegania Saab 340B AEW-300. Polska kupiła w Szwecji dwie takie używane maszyny, nie są one jednak wystarczające do potrzeb. Dlatego obecnie misję w Polsce pełni większy australijski samolot rozpoznawczy AWACS E-7A Wedgetail, który również pojawi się w piątek w Warszawie.
Z kolei sojusznicy z Francji zaprezentują swój samolot-tankowiec powietrzny, A330 MRRR. Mimo wielokrotnie podkreślanej przez lotników potrzeby zakupu takich maszyn dla Polski kontrakt w tym programie nie został jeszcze zawarty, dlatego polskie Siły Powietrzne korzystają w tym obszarze ze wsparcia sojuszników.
W tym roku po raz pierwszy zorganizowana została również na wodach Bałtyku w okolicy Helu parada morska okrętów Marynarki Wojennej. Zobaczyć można będzie ok. 20 jednostek – w tym jedyny okręt podwodny Marynarki Wojennej, wiekowy ORP „Orzeł”, obie fregaty, czyli największe w Marynarce okręty bojowe ORP „Gen. K. Pułaski” i ORP „Gen. T. Kościuszko”. To dwie fregaty rakietowe, które Polska otrzymała po ich wycofaniu z floty USA w 2002 roku.
Wojsko Polskie naszą narodową dumą naszą, tradycją, bezpieczeństwem i gwarancją rozwoju Rzeczypospolitej. Bez Wojska Polskiego nie było by Polski.
Żołnierz Polski przegrywał nieraz bitwy ale nigdy nie przegrał walki o swoją ojczyznę Najjaśniejszą Rzeczypospolitą. Doceniany przez wrogów, wychwalany przez przyjaciół był jest i będzie na zawsze fundamentem Polski.
Chwała obrońcom ojczyzny, bohaterskim żołnierzom Najjaśniejszej Rzeczypospolitej.
Dla nich ten materiał dedykuję.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo