Przychodzą tu
i myślą że wszystko widzą na wskroś
jak gdyby świat nagle pozbył się barier
i czarne wlało się w białe tworząc szarość wręcz doskonałą
która swą mocą razi a bezradnością przeraża
lub kochając przez nienawiść
śmiercią życiu czyni zarzut
Ta szarość która nas obnaża
Czy naprawdę jesteśmy gotowi
na chaos w czystej postaci
i na porządek pewniejszy od dogmatu
Śmiertelna porcja gazu
w ostatnim łyku nadziei
czy pierwszej kropli potu
będzie nam szczodrą zapłatą
za sny o podnoszeniu się
z twardej ziemi po bolesnym upadku
Nie - to jedynie gra wyobraźni
lub cichy śpiew nakręcanego słowika
gdy roni łzę nad głupotą
w jej majestatycznej postaci
Komentarze