Dajcie partię, a paragraf się znajdzie

 “Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewny, że mu tę rękę władza ludowa odrąbie!” - powiedział Józef Cyrankiewicz  do demonstrujących w Poznaniu robotników.

Od tamtej wypowiedzi minęło 55 lat.

- Mamy bardzo małe możliwości prawne delegalizacji PiS –   w dzisiejszym programie “Gość Radia Zet” powiedział Ryszard Kalisz.

Na pytanie Moniki Olejnik, za co chciałby delegalizować PiS, poseł SLD, plącząc się w wyjaśnieniach, odpowiedział -  Znaczy ja nie mówię, że chciałbym, bo mówię, że dzisiaj nie mamy podstaw prawnych. Ja mówię, że jest antysystemowy. Z jednej strony, pani pozwolili, wyjaśnię, od ustalenia sprzeczności z porządkiem konstytucyjnym programu partii politycznej jest Trybunał Konstytucyjny. Z drugiej strony partie są rejestrowane przez Krajowy Rejestr Sądowy i tutaj, moim zdaniem, jeżeli wyjdzie, że działalność partii jest już antysystemowa, co trudno jest bardzo dzisiaj jeszcze udowodnić, to wtedy można myśleć o delegalizacji.

- Poszedł za daleko Kalita? - dopytuje MO  - Znaczy Kalita powiedział to, co dzisiaj myśli wielu ludzi w Polsce - z rozbrajającą szczerością wyznał Kalisz.  link

-

Nie wiem,  ilu ludziom w Polsce marzy się delegalizacja PiS, wiem, że  nie ma prawnych podstaw by to zrobić. Kalisz też  to wie,  a mimo to, na poważnie rozważa delegalizację opozycyjnej partii i szuka po temu powodu.  Jak widać zasada "dajcie mi człowieka paragraf się znajdzie" nadal obowiązuje i nie szkodzi, że w lekko zmodyfikowanej  formie.

Dzisiejszy wyrok w sprawie Kiszczaka też nie budzi zdziwienia.