"Okragły stół" Tuska z kibicami?

Mam déjà vu. Widziałam już kiedyś takie rozmowy. Widziałam "okrągły stół" w sytuacji, gdy władzy palił się grunt pod nogami. Władzy, która najpierw wypowiedziała społeczeństwu wojnę, a potem, z wybranymi usiadła do stołu, ogłaszając światu, że zawarła porozumienie z (całą) opozycją.

 

Nie mam nic przeciwko rozmowom, wrecz przeciwnie, uważam je za dobre, ale rozmowy powinny być prowadzone na uczciwych warunkach, czyli nie na warunkach silniejszego i nie w sytuacji, gdy strona, z którą siadamy do stołu kłamie. Również nie w sytuacji, gdy jeden z przywódców siedzi w więzieniu pod fikcyjnym oskarżeniem. Mam déjà vu, ponieważ, kiedy w 89 roku władza siadała z opozycja do stołu, wielkim nieobecnym był Kornel Morawiecki, ówczesny szef Solidarności Walczącej - najpierw więzień a potem przymusowy emigrant. Z Kornela Morawieckiego „robiono” terrorystę,  dziś z Piotra Staruchowicza, nieformalnego lidera kibiców Legii  (laureata nagrody fair play za doping na stadionie Legii*),  próbuje się zrobić bandytę.

 

„Wy macie swoją rację, która nie ma nic wspólnego z faktami” - powiedział Donald Tusk do kobiców i zapowiedział brak tolerancji dla "bandyterki na stadionach". link

 

Zwracam się do przedstawicieli Ogólnopolskiego Związku Stowarzyszeń Kibiców, którzy przyjęli zaproszenie premiera...

Jeżeli już na to spotkanie idziecie (co wg mnie jest błędem) to zapytajcie Donalda Tuska, dlaczego tylko na stadionach nie toleruje „bandytierki”? Zapytajcie o wyrok dla Piotra Staruchowicza za słowa „Jeszcze jeden”. Zapytajcie,  dlaczego stawia mu się oskarżenia nieodpowiadające prawdzie, dlaczego manipuluje się opinią publiczną czyniąc ze "Starucha"  bandytę.

Zapytajcie również, dlaczego Piotr Staruchowicz został pobity** przez przedstawicieli władzy... władzy Donalda Tuska. 

 

Zapytajcie i nie dajcie się zwieść uśmiechom premiera. I zapewnieniom o miłości.

 

Pozdrawiam

 

 

--

*)  ROMANTYK Z ŁAZIENKOWSKIEJ

"2007 rok. Piotr „Staruch” Staruchowicz odbiera od Ekstraklasy nagrodę fair play za doping na stadionie Legii. „To dzięki niemu, dzięki nim liga jest tak kolorowa. To dzięki nim mamy piękne oprawy na naszych stadionach” – zapowiada entuzjastycznie prezenter. Brawa biją „Staruchowi” dziennikarze, aktorzy, trenerzy i zawodnicy. Za kilka lat, gdy „Gazeta Wyborcza” i Donald Tusk rozpoczną wojnę z kibolami, wielu z nich będzie obrzucać go najgorszymi wyzwiskami."

**)   Romaszewski: zatrzymanie STARUCHA to prowokacja albo głupota

"Zbigniew Romaszewski, który jest członkiem senackiej Komisji Praw Człowieka, odwiedził Piotra Staruchowicza po artykule na portalu Niezależna.pl, o pobiciu gniazdowego kibiców Legii. W wyniku pobicia Staruchowicz ma zasinione nogi, był też bity w twarz - zrelacjonował Senator. Z powodu śladów pobicia, policjanci z komendy na ulicy Jagiellońskiej w Warszawie nie zgodzili się przyjąć zatrzymanego bez przeprowadzenia lekarskiego badania.
Jesteśmy gotowi zająć się sprawą. Bicie zatrzymanego jest czymś niedopuszczalnym – powiedział dr Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Przedstawiciele Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka są zaniepokojeni potraktowaniem kibica Legii. Prokuratura nie postawiła Staruchowiczowi zarzutu udziału w bójce, a postawiła zarzut rozboju, sugerując, że chciał ukraść na torbę z klapkami i spodenkami. Torba była własnością byłego kibica Polonii Warszawa, który w przeszłości złożył zeznania obciążające własnych kolegów.
Teraz zeznania tego kibica obciążyły Starucha. Zarzut rozboju postawiony panu Staruchowiczowi jest co najmniej dziwny –powiedział dr Adam Bodnar. Fundacja gotowa jest zająć się także sprawą pobicia Piotra Staruchowicza .
Prezes Fundacji Badań nad Prawem, Jacek Bąbka, uważa, że sprawa musi być pilnie wyjaśniona. Pobicie Piotra Staruchowicza powinno stać się przedmiotem oddzielnego śledztwa, które szefowie policji mają bezwzględny obowiązek zarządzić"