Nie może być tak, by eksperci byli nieczynni. Trzeba jak najbardziej zabierać głos, liczyć, przeliczyć, zajmować się danymi technicznymi, by wszystko dokładnie wyliczyć.
Coś, co nie na dokładności, nie może być dobre dla nich i dla nas.
Eksperci zabrali głos i stwierdzili, że pojawiła się dyskryminacja autobusów w stosunku do tramwajów, czy na odwrót, hi hi.
No, wiecie co? Trzeba zająć czymś ludzi, więc wymyślają i aż się boję do jakich wniosków są w stanie dojść w kolejnych dniach.
A my, no cóż. Ktoś liczy się z naszym zdaniem?