Działania znienacka mają swój urok, jednak chyba lepiej się przygotować, bo teraz mam zgryz, więc zwracam się z prośbą, by ktoś mi powiedział jak jest z wymiarami bagażu.
Nie ma to jak spontaniczna, niemal natychmiastowa decyzja, by spędzić Święta za granicą z rodziną. Jutro lecę do Holandii, pierwszy raz i próbuję dowiedzieć się jak najwięcej.
Rezerwując bilet podałam bagaż podręczny nie sprawdzając wymiarów, bo okazuje się, że kółka, rączki i inne wystające części też brane są pod uwagę, a wtedy moja walizeczka zyskuje na wymiarach. Jasne, że można dokupić, jednak to koszt 160 złotych, a chcę tego uniknąć. W sumie, jak robi się coś pierwszy raz, to nie jest to takie proste.
Następnym razem, gdy zechcę gdzieś polecieć, to bilet kupię bezpośrednio na stronie przewoźnika, a nie pośrednika, bo oni mają drożej. To też zależy, jak zniosę tę podróż i czy nie zje mnie stres. Na razie jakby do mnie nie dociera to, że jutro z samego rana zapakuję się do samolotu i fru, polecę
W internecie znalazłam dwie opcje
Nie wiem, której opcji się trzymać, czy tej gdzie podane są wymiary dla Wizz Air, czyli 42x32x25, a to jest mój mały neseserek bez kółek, czy może zaryzykować i wziąć walizkę 55x40x20, bo w drugim przypadku zmieszczę się w limicie, a w pierwszym musiałabym płacić. Już pomyślałam, że wezmę obie, a na lotnisku podejmę stosowną decyzję, jednak po co stwarzać sobie kłopot.
Może ktoś wie, jak to jest dokładnie?
PS. Spokojnych zdrowych Świąt Wielkiej Nocy.

Dla mnie życie jest czymś najlepszym, co mogło mi się przytrafić kiedykolwiek
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości