waldemar.m waldemar.m
166
BLOG

Dlaczego Waldemar jest tak zaślepiony?

waldemar.m waldemar.m Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

 

Gdy wiedźma Margo pozwoliła sobie zacytować Muki, autora notki "Grawitacja, czy tylko dywagacja":

MuKi
„A i pana elektrino może się wcisnąć tam gdzie akurat nawet pan by nie spojrzał.
Mama przed tym prośbę, aby pan zapoznał się jeszcze raz z mym widzeniem torusa, gdyż tak czy siak albo zdecyduje się pan poprzeć bez zobowiązań te założenia wstępnie, które pozwolą zrozumieć mój zapis i miejsce gdzie te elektrino ma możliwość się wcisnąć. Kompletnie inne niż pan sugeruje z swych zapisach, ale zbieżne. To powinno się silono przedyskutować.”

 

 

i do tego pozwoliła sobie na trochę niewybredny komentarz, nie czekając na to, czy zareaguję na podchwytliwą propozycję autora notki:


Nawet wiem, dlaczego. Wiem, że Muki pisze prawdę, ponieważ tak było w moim modelu, ale Waldemar był tak zaślepiony genialnością swojego modelu i profesora Bazijewa, że nie chciał ze mną podjąć żadnego dialogu.Może z Tobą, Muki zechce.

 

nie pozostawało mi nic innego tylko zareagować i do tego w jeden możliwy w tej sytuacji sposób - bardzo dokładnym wyjaśnieniem swojej pozycji, a to mogłem zrobić tylko w nowej notce.

 

Złożyłem odpowiednią deklarację:

 

Odpowiedź w mojej najnowszej notce pt. "Dlaczego Waldemar jest tak zaślepiony?"

 

I nie mogłem wyjść ze zdumienia, gdy zobaczyłem napastliwy, wręcz dziko agresywny komentarz wiedźmy Margo, której udało się przeczytać to, czego ja jeszcze nie napisałem. Jest to o tyle ciekawe, że z takimi postawami, jako wzorcami "normalnego" zachowania się Polaków spotykam się od najmłodszych lat.

 

Wiedząc o tym starałem się zminimalizować szanse przypadkowego błędu uprzedzając, że notka będzie miała konkretny tytuł. Nie pomogło! Lekcje, jakie pobierała mimowolnie wiedźma Margo u Eine i TcC, okazały się skuteczne i beczka pomyj wylała się na moją głowę:

 

Ano jest odpowiedż. Przeczytałam. Wygląda na to, że Waldemar wciąż jest zaślepiony swoją wściekłością. Trudno mi jednak wyobrazić sobie dialog na przykład z wściekłym psem (proszę, niech to nie będzie dla Ciebie obrazliwe!!!- ja kocham zwierzeta). A z niewściekłym, to i owszem, mogę nie tylko sobie wyobrazić, ale nawet mogę nawiązać ów dialog.

Skupiasz swoją energię na złości, a nie na tym, by być rozumianym i rozumieć. Ale Ty wiesz, że ja wiem, że to Twój wybór.

 

Mówicie, koleżanko Margo, że nic się nie stało? W ślad za swoim "nauczycielem" powiecie – przepraszam? Możecie uważać, że już to powiedzieliście, gdyż moje bogate doświadczenie twierdzi, że plam od tych pomyj nie zmyję już do końca życia, a Ty, tak jak "Desant Gdański" będziesz chodzić w glorii i chwale – biała i puchnasta.

 

W jednym tylko nie pomyliłaś się Margo. W tym, że to, co ty nazwałaś moim "zaślepieniem", jest tak naprawdę doskonale przemyślaną decyzją. Tak doskonale przemyślaną, że nie mogę nawet analizować Twojej (i innych również) propozycji polegającej na kompilacji różnych koncepcji w teorię wszystkiego.

 

Elektrino, to nie wirtualny balon, czy torus. Elektrino, to ta część Przyrody, która odpowiada za jej realną symetrię i zdolność do tworzenia lub kopiowania.

 

Elektrino, to odpowiedź Przyrody na zadane jej przez ludzkość pytania.

 

Ja być może nie jestem dla Ciebie autorytetem, ale TcC chyba zasługuje na Twoje uważenie. Jeśli tak, to przypominam Tobie jego słowa:

Prążki w serii Balmera, i w ogóle w widmie emisyjnym wodoru i wszelkich innych widmach atomowych -- jeśli "wynikają" z czegokolwiek, to nie z żadnej teorii, tylko z doświadczenia. A poprawny opis tych widm -- a w ogólności, wszelkich faktów empirycznych, do których dana teoria fizyczna się odnosi -- jest tylko probierzem jej poprawności.


Przez analogię, efekt "Katastrofy w nadfiolecie" nie jest wynikiem żadnej teorii, tylko doświadczenia. Opis tego efektu poprzez stałą h (stałą Plancka) był niewątpliwie opisem poprawnym, ale ponad sto lat, żaden uczony nie potrafił odkryć sensu fizycznego tej stałej.

 

Elektrino jest właśnie materialną wizualizacją stałej Plancka, a przenoszona przez nią energia, jest najmniejszą porcją energii – kwantem energii.

 

Prof. Bazijew "zbudował" (lepiej zabrzmi – "pokazał jak zbudowany jest") Nasz Swiat, w którym jedynym budulcem, tak atomu jak i największego ciała kosmicznego, są elektron i elektrino.

 

Tym logicznym Tworem, tą jedyną w historii cywilizacji Teorią Przyrody nie da się spekulować. Ona funkcjonuje we wszystkich sferach istnienia Przyrody i oddziaływania jej składowych.

 

To, co robisz Ty, Muki, czy St. Heller, to próby nakładania różnych masek na mumie. Maski świeże, kolorowe, ale zanim one pokażą swoją urodę na jakimś balu – mumia rozsypie się.

 

Pytasz, dlaczego maski pasują na oficjalną fizykę, a nie da się ich, według mnie, nałożyć na teorię Prof. Bazijewa?

 

To bardzo proste. Do dzisiejszego dnia istnieje tylko jedna, logicznie spójna Teoria Przyrody, którą można śmiało nazwać Teorią Fizyki. To Fizyczna Teoria Rzeczywistej Przyrody Prof. Bazijewa.

 

Wszystko to, co głoszą na przykład Eine i TcC, to zlepek mniej lub bardziej udanych interpretacji rezultatów różnych eksperymentów.

 

Wszystkich? Nie! Oczywiście, że nie! Tylko tych, które wpisują się w tą linię, która sprawdziła się dobrze w roli "dojnej krowy".

 

 

waldemar.m
O mnie waldemar.m

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Technologie