Jeśliby zapytać was o to, jak zbudowane jest Słońce, to większość bez zastanowienia się odpowiedziałaby, że to wodorowe jądro otoczone plazmą, i nikomu nie przyszłoby do głowy zapytać o to, jak naukowcom udało się zajrzeć pod tą plazmę?
W tym wykładzie chcę przybliżyć wam metodykę, którą zastosował Prof. Bazijew podczas analizy budowy Słońca.
1. Weźcie linię prostą o długości równej średnicy Słońca (L) i zaznacznie na niej punkt, dzielący ją na dwie połowy – to będzie środek Słońca (S).
2. Korzystając z IV prawa mechaniki wyliczcie promień wirowania i objętość jądra opisaną tym promieniem, a następnie gęstość jądra
3. Wyznaczcie objętościowy współczynnik części jądra (Wj), który jest stosunkiem jego neutronowej i plazmowej objętości.
4. Wykorzystując Wj, łatwo wyznaczyć przybliżone wartości podstawowych parametrów obydwu części jądra: objętość neutronowej części jądra, masę tej części i objętość plazmowej części jądra.
5. Na linii L rysujemy koło o średnicy Słońca. To koło jest jego przekrojem. Na ten przekrój nanosimy koło o średnicy równej średnicy jądra (Sj), a następnie średnicę tą dzielimy zgodnie z Wj i rysujemy jeszcze jedno koło, czyli neutronową część jądra.
Teraz jesteśmy gotowi do podzielenia tarczy przekroju na okręgi o takiej szerokości, żeby każdej z nich móc przypisać określone spektrum promieniowania, pamiętając o tym, że parametry tego promieniowania zależą od parametrów termodynamicznych panujących w każdym oddzielnie wziętym okręgu, a te od głębokości.
Najpierw, kierując się posiadanymi danymi i obiektywnymi kryteriami przyjęto podział spektrum promieniowania na 70 odcinków i przypisania tym odcinkom odpowiadającym im warstw, tak, żeby każdemu odcinkowi spektrum była przypisana mu, wypromieniowująca go warstwa.
Numer 70-ty przypisano tej plazmowej warstwie jądra, która przylega bezpośrednio do twardego, neutronowego jądra. Po wykonaniu kilkudziesięciu wariantów obliczeń, okazało się, że konwektywną warstwę słońca trzeba było podzielić na 70 warstw i dwie półwarstwy, jedna z której to neutronowa, twarda część jądra, a druga, której nadano Nr 0 stanowi tą warstwę, zewnętrzną częścią której jest interesująca nas powierzchnia Słońca.
Czy to już całe Słońce? – zapytacie.
Oczywiście, że nie. Powyżej jest ta przestrzeń, z której swoją rękę do Słońca wyciąga "niewątpliwie sympatyczny, pucio, pucio, Pan Janusz". A składa się ona z Chromosfery i Korony.
To właśnie przez tą koronę o temperaturze 1-5 mln K i Chronosferę o temperaturze 25.000-~4000 K patrzą na powierzchnię Słońca nasi "wybitni" astrofizycy i widzą tam temperaturę ok. 6000 K.
Idiotyczne? – prawda!
cdn.
Inne tematy w dziale Technologie