Czytałem dzisiaj krótki, ale treściwy artykuł o genialnym matematyku Grigoriju Perelmanie – "Geniusz i zagadka Wszechświata":
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/geniusz-i-zagadka-wszechswiata,1,5474630,kiosk-wiadomosc.html
Wprawdzie artykuł był zamieszczony w Onecie, ale źródła miał dosyć poważnie:
Autor: Tim NeshitovŹródło: Süddeutsche Zeitung
Szło mi dobrze do ostatniego zdania. Rozumiałem wszystko. Nawet jego dziwne odmowy przyjęcia nagród za wybitne osiągnięcia w matematyce.
Jednak gdy przeczytałem cały artykuł, to doszedłem do wniosku, że albo ja tu czegoś nie rozumiem, albo przeżyłem życie z jakąś wrodzoną wadą. Zresztą oceńcie sami. Cytuję to ostatnie, kontrowersyjne dla mnie zdanie:
W królowej nauk obowiązuje zasada logiczna: tertium non datur, prawo wyłączonego środka (dosłownie: trzeciej możliwości nie ma: z dwóch wzajemnie sprzecznych zdań jedno musi być prawdziwe - przyp. Onet).
Przeanalizuję to na przykładzie.
W kopercie jest jedna karta z tali zawierającej 52 karty. Matematyk mówi dwa zdania:
1. To jest król pik.
2. To nie jest król pik.
Zaglądamy do koperty i widzimy, że tam jest ... dama kier.
Życie pokazało nam, gdzie raki zimują. Okazało się, że:
1. Matematyk nie miał racji
albo
2. Zasada logiczna opisana w cytowanym artykule jest niekompletna.
Kto ma jakiś dobry pomysł na to dictum?
Inne tematy w dziale Technologie