Wrócił na Salony guru fizykalistów narodowych polskich. Od razu zebrała się dookoła niego grupa "przyjaciół" (tak się to teraz nazywa) i pod osłoną gurowskiego bana, rozdanego wszystkim niewygodnym, starają się przejechać na ich plecach, jak na szarej kobyle.
Nie czytałem całego tego eine-unukhalowskiego bełkotu po postacią wzajemnych peanów, ale rzucił mi się w oczy ostatni komenatrz, jaki był zamieszczony pod ostatnią notką guru, autorem którego był mój ulubiony komentator Tichy. Zamieszczam fragment wypowiedzi skierowanej do niejakiego naśladowcy Młynarskiego, kryjącego się (chyba ze wstydu) pod pseudonimem Kierdel:
Nawet jak jesteś profesorem, albo doktorem, albo nawet noblistą z fizyki - na tego typu pytania (j.w.) nie jesteś w stanie odpowiedzieć.
Mimo tego, że Tichy popełnił mały błąd (Zdanie powinno było zaczynać się tak: Nawet jak jesteś profesorem, albo doktorem, albo uczniem ucznia Diraca, albo nawet noblistą z fizyki - ...), to zainterowały mnie te pytania.
Odszukałem odpowiedni komentarz Kierdela i ... aż mi się oczy uśmiechnęły z tego co tam zobaczyłem. Lubię takie barany, które same pchają się na ruszt, chociaż uprzedzam, nie lubię baraniny.
Oto, co mi się rzuciło w oczy:
Jest całkiem prawdopodobne, że za kilka lat rząd (jaki by on nie był) zafunduje społeczeństwu referendum Czy w Polsce mają powstać elektrownie atomowe?. No i na to pytanie będą odpowiadać panny Krysie i panowie Waldkowie, którzy nic na ten temat nie wiedzą, słyszeli coś piąte przez dziesiąte o Czarnobylu i Fukushimie, a także że elektrownia taka emituje jakieś promieniowanie, na pewno bardzo niedobre (no a tam gdzie nie ma elektrowni jądrowych to przecież żadnego promieniowania nie ma), itd. Być może, gdyby pomęczono ich w szkole trochę fizyką, przynajmniej wiedzieliby, nad czym głosują...
Taki tekst mógł napisać tylko fizykalny idiota.
Nie pozostawił mi innego wyboru. Ogłaszam apel do panów Waldków i pań Krystyn:
Nawet jak bylibyście na wczasach, a byle jaki "rząd kolesi" ogłosi referendum na temat Czy w Polsce mają powstać elektrownie atomowe, to natychmiast przerywajcie swoje urlopy, wracajcie w te miejsca, w których macie prawo brać udział w referendum i na blankach do głosowania napiszcie tylko jedno pytanie:
A jakie elektrownie atomowe i kto będzie odpowiadał za ich budowę?
Nauczmy takich głupców jak Kierdel, że my nie gęsi i swój język mamy. My na temat elektrowni atomowych więcej wiemy, niż to kółko wzajemnej adoracji, które zebrało się u guru i próbuje nam swoje prawa dyktować.
Nasza wiedza na temat elektrowni atomowych jest głębsza niż ich, gdyż nie jest zmieszana z gównem, czyli Modelem Standartowym. Nie czytamy też niczego, co płodzą uczniowie Diraca, ani nie słuchamy tych wykładów, którymi dzieci z Lęborka indoktrynuje ewidentny psychopata od fizyki.
My doskonale rozumiemy, że od referendum powinni być odsunięci w pierwszym rzędzie tacy głupcy, którym wydaje się wszystko jedno kto będzie podejmował wiążące decyzje i gotowi są dopuścić do wyboru dostawcy elektrowni rząd, bez względu na to, co on sobą reprezentuje.
A na koniec kilka słów o Fukushimie. Jakie szczęście, że ta katastrofa miała miejsce. Ona pokazała, że i tam, w najbardziej rozwiniętych krajach są półgłówki pracujące w sferze projektowania, budowania i eksploatacji (na wszystkich szczeblach: od noblistów do inżynierów elektryków), którzy mają w dupie nas (tj. panie Krysie i panów Waldków), i dlatego my im pokazujemy CZERWONĄ KARTKĘ.
Polacy! Pamiętajcie, że dopuszczając do tak poważnej sprawy, jak energetyka atomowa w Polsce, profesorów fizyki, doktorów fizyki, uczni uczniów Diraca, przedstawicieli stada 500 000 000 specjalistów, a tym bardziej noblistów, oddajesz granat bojowy w łapy małp.
On napewno wybuchnie, gdyż przedstawiciele naszego rządu, dopuszczeni do tego procesu, ukradną choćby zawleczkę, gdyż bez tego to oni nie mogą!
Inne tematy w dziale Technologie