Spotyka się Tusk z Marcinem P.
- Weź mojego półgłówka na robotę.
- Jakie problemy – będzie przychodzić do biura, godzinkę pogra na kompie, a ja będę jemu płacić 3 sztuki zieleni.
- Nie, to nie jest w porządku. Ja chę, żeby on pracował!
- Dobrze, dobrze. Niech przychodzi na pół dnia, analizuje nowości, pije kawę, a ja jemu będę płacić 2 sztuki.
- NIE! Ja wymagam, żeby on pracował po 10 godzin w dzień i otrzymywał za to, gdzie to 200 baksów na miesiąc.
- Cóż, wybacz mi przyjacielu. Nie mogę, na to trzeba mieć kursy alpinistyczne, albo conajmniej santechniczne.
Inne tematy w dziale Polityka