Jest 9 grudnia 2013 r. Oddziały specjalne milicji (w tym Bierkut) otoczyły protestujących na Majdanie Niezależności i w rządowym kwartale Kijowa.
Wszyscy będą mówić, że ten dzień to początek końca Majdanu. A przecież to nie jest prawda.
Koniec Euromajdanów zaczął się w tym dniu, w którym one się zaczęły. A sygnał do tego końca dała Rusłana Łyżyczko.
Tak, ta sama, która rozławiła Ukrainę w Europie swoimi "Dzikimi tańcami".
Już pierwszego dnia Euromajdanu ona starała się wyprzeć liderów opozycji z Majdanu, odmawiając im prawa do udziału w walce o europejską przyszłość Ukrainy.
Ten sygnał był świetnie zrozumiany przez doradców politycznych Janukowicza, którzy rozpoczęli żmudną, ale skuteczną operację, pod kodową nazwą "Wbić klin między społeczeństwo, a opozycję, dokonując jej marginalizację".
Majdan kipiał swoim życiem, a w kuluarach korytarzy władzy aż mózgi gotowały się nad scenariuszem "Ukraińskiego KLINA".
Pierwszym jawnym sygnałem takiej właśnie, podpolnej działalności, było ujawnienie listu znanych artystów (pod tym terminem w Ukrainie rozumie się wszystkich, którzy zajmują się sztuką, literaturą, muzyką, etc).
Ci artyści zrobili "ważny krok" w kierunku okrągłego stołu z prezydentem Janukowiczem na czele.
Dlaczego tak napisałem?
Gdyż dla każdego rozumnego stało się jasne, że pod tym "okrągłym stołem" rozumie się przymknięcie oczy na działania rządu, a więc Azarow też ma w nim uczestniczyć.
Dzisiaj ten klin jest już sformowany. Jedną z jego składowych jest wypowiedź "polskiego" barana Radosława Sikorskiego, który nie zważając na wypowiedzi oficjalnych reprezentantów Unii Europejskiej powiedział dzisiaj, że wymoga odsunięcia od władzy Janukowicza jest błędem opozycji, gdyż ... Janukowicz może zorganizować okrągły stół i ... podpisać Umowę o Asocjacji z UE.
Czy nie idiota?
Nagle okazało się, że trzech byłych prezydentów (Krawczuk, Kuczma i Juszczenko) kombinuje za plecami tego społeczeństwa, które stoi na Euromajdanach, legalizuje jakieś takie dziwne obrazowania jak inicjatywna grupa "Pierwszego grudnia":
Три колишні президенти України Леонід Кравчук, Леонід Кучма і Віктор Ющенко у Києві провели зустріч із членами ініціативної групи «Першого грудня» Любомиром Гузаром, Богданом Гаврилишиним, Мирославом Поповичем, Євгеном Сверстюком і Вадимом Скуратівським
Dzisiejszy dzień jest w pewnym sensie znamienny. Zachodnie regiony wysłały swoich aktywistów do Kijowa, na usilenie Majdanu Niezależności, a w tym czasie, zbrojne oddziały Janukowicza, wykonując przestępcze rozkazy, zatrzymują aktywistów na miejscach (Lwów, Ternopol, Iwano-Frankowsk).
Jutro, kieszonkowe sądy podporządkowane Janukowiczowi i jego bandytom, nałożą na nich dwumiesięczne areszty. Zacznie się lawina represji.
A w telewizji prym wiodą ci, którzy wbijają w mózgi Ukraińców jedną myśl: Naród to władza, byli prezydenci i wielce szanowni przedstawiciele wszystkich warstw społeczeństwa. Bez polityków oczywiście.
I nie przychodzi tym półgłowkom do głowy, że władza i byli prezydenci to ... POLITYCY.
Jakby tego było mało, Kanał 1+1 cały dzień indoktrynuje Ukraińców nową akcją: Wybieramy Szanownych, znanych, lubianych, etc, Ukraińców (oczywiście bez polityków), którzy zbiorą się 18 grudnia i sformułują zadania dla Ukrainy przyszłości.
Jednym słowem: robi się wszystko, żeby poniżyć znaczenie i autorytet opozycji, aby przy ewentualnym okrągłym stole rozmawiać z nią z pozycji siły.
Zadanie jest jedno: obecna opozycja nie może przejąć władzę w Ukrainie, gdyż to może doprowadzić do ułaskawienia Tymoszenko, a to oznacza banicję dla Janukowicza, jego bandy i ... jak to nie dziwnie zabrzmi, Juszczenko.
Inne tematy w dziale Polityka